INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

10:06 | niedziela | 08.12.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

No menu items!
Więcej

    Wielki Post od kuchni

    Czas czytania: 2 min.

    Kartka z kalendarza polskiego

    8 grudnia

    Jan Kazimierz w słuckim pasie

    20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic wszystkie mi potęgi,Wojsk ogromnych chmura,Za...

    Koniecznie przeczytaj

    Skoro mainstreamowe media tak często publikują teksty „lifestylowe”, czyli dotyczące stylu życia – zróbmy to także my. Zęby uzmysłowić sobie, że „lifestyl” niekoniecznie musi być lewacki.

    W czasie Wielkiego Postu nie jem mięsa. I już tutaj objawia się różnica definicji pomiędzy dobrą tradycją cywilizacji i kultury Europy a nową świecką tradycją tzw. wegetarianizmu i weganizmu. Bo tzw. wegetarianie twierdzą, że w Wielkim Poście jem mięso.

    - reklama -

    Owszem, spożywam (ze smakiem) ryby. Od Środy Popielcowej pożarłem już: śledzie, flądry i karmazyny (smażone), leszcza, morszczuka i flądrę strzałozębną (w pasztecie i zupie własnej roboty), szprotki i gładzicę (wędzone), sardynki i łososia (w puszce). W planie mam jeszcze rozpustę, czyli tłustą makrelę.

    Ktoś powie: to nie jest post, to tylko zmiana diety. Owszem. Ale polecam spróbować choćby przez tygodnie jeść tylko kasze, warzywa, owoce i ryby. Czy nie zachce Państwu się szynki, schabowego, albo pizzy?

    Tak więc Wielki Post może być także „lifestylową” przygodą kulinarną. Ale wbrew pozorom – nawet, jeśli jemy smaczne ryby, to ta odmiana kulinarna pomaga pamiętać o tym, że trwa Wielki Post. I o tym, co w nim najważniejsze: dlaczego nie jemy mięsa. A nie jemy go dlatego, żeby pamiętać, że powinniśmy sobie czegoś odmawiać. A odmawiamy sobie, bo postem przygotowujemy się na najważniejsze święta chrześcijan: Święta Zmartwychwstania Pańskiego.

    - reklama -

    Nawet post w wersji lifestylowej, czyli kuchni rybnej, wymaga nieco samodyscypliny. Chociażby, żeby nie kupić małej paczuszki kabanosów w promocji.

    Na koniec gorzka refleksja life stylowa: katolicy w Polsce są już mniejszością. Nie wierzycie? To zajrzyjcie w każdy piątek do barów z kebabami albo McDonaldsów.

    Śledź nas na:

    Czytaj:

    Oglądaj:

    Subskrybuj
    Powiadom o

    0 komentarzy
    oceniany
    najnowszy najstarszy
    Wbudowane informacje zwrotne
    Zobacz wszystkie komentarze
    reklama spot_img

    Ostatnio dodane

    Ostatnie pożegnanie

    Słowa mają wielką moc. Na początku było przecież Słowo. Umiejętność posługiwania się słowami to wielka sztuka, dana nielicznym. Smutna...

    Przeczytaj jeszcze to!

    0
    Podziel się z nami swoją opiniąx