INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

21:43 | środa | 19.02.2025

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Nadzwyczajna kasta aktorów żąda kasy! A może tak kredyt i zmiana pracy?

Czas czytania: 3 min.

Kartka z kalendarza polskiego

19 lutego

Nie będzie ekshumacji w Podkamieniu

19 lutego 1944 Mordowanie Polaków "heroje Ukrainy" zakończyli napad o godzinie 2 w nocy. Według polskich źródeł tej nocy zamordowali około 60-80 osób i...

Koniecznie przeczytaj

Aktorzy teatralni chcą gwarancji minimalnych zarobków na poziomie 6200 zł. Tylko taka kwota pozwoli im zachować godność. Proponujemy iść za radą byłego prezydenta – zmiana pracy, kredyt i będzie dobrze!

“Koleżanki i Koledzy, Drodzy Przyjaciele! Aktorzy etatowi teatrów publicznych! My Aktorzy Teatru Śląskiego oraz Członkowie Oddziału ZASP w Katowicach wzywamy Was do jedności i solidarności, by wystąpić razem przeciwko najniższej płacy krajowej, która jest naszym wynagrodzeniem. Za najniższą krajową nie możemy i nie chcemy już pracować. Nie chcemy mieć emerytur obliczanych od najniższej krajowej” — brzmi petycja w sprawie aktorek i aktorów publicznych teatrów, ogłoszona przez Maję Kleczewską.

- reklama -

Kleczewska to reżyserka nowej wersji “Dziadów”, wystawionych w 2021 roku w krakowskim Teatrze Słowackiego i prezentujących “piekło kobiet”, zgotowane tymże kobietom przez – a jakże – Kościół katolicki. W sumie pani reżyserka się nie wysiliła, ale to wystarczyło na lewacki zachwyt. Kleczewska jest jeszcze dyrektorką Teatru Śląskiego, ale lewackość jej się opłaciła, bo lada dzień usiądzie na stołku dyrektorki stołecznego Teatru Powszechnego. Przejście postanowiła uczcić mocnym akcentem, czyli zażądaniem rządowych pensji dla aktorów i aktorek występujących w teatrach. Ich minimalna pensja ma mieć wysokość średniej krajowej. Aktor teatralny ma więc zarabiać minimum 6242,38 zł netto. Rzecz w tym, że ta najniższa krajowa, na którą żali się pani Kleczewska to jedynie podstawa aktorskiego uposażenia. Za każdy występ aktor dostaje dodatkowe pieniądze. Stawka zależy od tego, gdzie gra i ile gra – im częściej wystawiana jest sztuka z jego udziałem, tym więcej zarobi. Zazwyczaj od 300 do 1000 zł za jedno przedstawienie. Gwiazdy teatrów, o wypracowanej renomie, dostają nawet 2000 zł za każde przedstawienie, w którym zagrają. Łatwo policzyć, że im mniej aktorów w danym przedstawieniu gra, tym więcej kasy do podziału (i już wiadomo, skąd miłość Krystyny Jandy do monodramów). Do tego dochodzą stawki za dzień zdjęciowy gry w filmach, udział w kampaniach reklamowych czy role dubbingowe.

Pani Kleczewska postanowiła jednak przypomnieć Tuskowi, że coś się “środowisku” od niego należy. Oczywiście z pieniędzy podatników, bo to podatnicy zapłaciliby aktorom za odgrywanie tak “wartościowych” scen, jak ścinanie na scenie krzyża piłą motorową czy seks oralny z figurą papieża Jana Pawła II. To wszystko działo się na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie, czyli utrzymywanego za pieniądze pracujących Polaków. Dlaczego mamy płacić? Jest wyjaśnienie: “my odzyskamy godność i szacunek dla siebie i naszej pracy, pracy, która spełnia niezwykle ważną misję w kształtowaniu wrażliwości, światopoglądów i szerokich horyzontów myślowych wśród wszystkich grup wiekowych społeczeństwa polskiego, a w szczególności dzieci i młodzieży, którzy stanowią przyszłość naszego kraju!” – obwieściła Kleczewska i inni sygnatariusze apelu. Innymi słowu – chcą podwyżki za swoją propagandę i to podwyżki kosztem tych, których indoktrynacji się podejmują. Dlaczego akurat “godność osobista” komediantów ma być ważniejsza od godności osobistej śmieciarzy ratujących nas od zasypania śmieciami, pani Kleczewska nie podała. Może dlatego, że całe to towarzystwo uważa siebie za “nadzwyczajną kastę” jeszcze bardziej niż sędziowie. W każdym razie – z jej oświadczenia wynika, że aktor to taki współczesny politruk. Zapomniała już o podstawowej zasadzie tego zawodu? Przypominamy. Brzmi ona: “aktor jest od grania, jak d*** od sr***”. I koniec. Może jak aktorzy przestaną politykować i pouczać Polaków, jak mają myśleć i głosować, prestiż ich zawodu zostanie przywócony? Nikt aktorów batem do aktorstwa nie gonił i nikt nie stoi nad nimi z batem uniemożliwiając opuszczenie tego zawodu.

Zarówno pani Kleczewska, jak i całe to towarzystwo wcale nie musi pracować w teatrze. Żaden aktor nie musi być aktorem. Każdy może zrobić to, co Polakom poradził tak gorąco wspierany przez aktorów Bronisław Komorowski – zmienić pracę i wziąć kredyt. Głowa do góry! Będzie dobrze!

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

I co z tego, że chciał zgwałcić?

Mieszkańcy Rabki-Zdroju są przerażeni i wściekli. Sąd wypuścił z aresztu dwudziestoletniego mężczyznę, oskarżonego przez prokuraturę o napad i próbę...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx