Były marszałek sejmu Marek Kuchciński, stracił swoją funkcję po tym jak wyszło na jaw, że w prywatnych sprawach korzystał z rządowego samolotu. Nie tylko on, ale również jego rodzina m.in. żona.
Został odwołany, a jego miejsce zajęła Elżbieta Witek. Sam Kuchciński musiał również z własnej kieszeni pokryć część kosztów za loty. Jednak okazuje się, że miał z czego…
Jak donosi serwis Wp.pl, Kuchciński jako szeregowy poseł miał jeszcze przez trzy miesiące od odwołania, pobierać pensje marszałka sejmu.
– Marszałek Sejmu Marek Kuchciński po zaprzestaniu pełnienia funkcji nie otrzymał odprawy. Jednocześnie na podstawie ustawy z 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe art. 5 ust.1 pkt. 3 otrzymywał przez trzy miesiące wynagrodzenie w wysokości przysługującej Marszałkowi Sejmu – informuje Wirtualną Polskę Centrum Informacyjne Sejmu.
Problem w tym – jak podkreśla portal – że w ustawie nie ma informacji o tym, że taka trzymiesięczna odprawa przysługuje politykowi, który zrezygnował sam i nad odwołaniem którego nie odbyło się głosowanie.
Źródło: Wirtualna Polska