Tysiące ludzi zaprotestowały przeciwko aresztowaniu rapera Pablo Hasela.
„33 osoby ranne i dziesiątki zatrzymanych przez policję”, to bilans protestów ulicznych w Hiszpanii, które nabrały charakteru zamieszek i starć z siłami porządkowymi. Taką informację przekazał dziennik „El Mundo”.
Demonstrację przeszły przez szereg miast Katalonii. W Barcelonie i Walencji na ulice wyszły tysiące młodych ludzi, którzy budowali barykady, obrzucali policję kamieniami i butelkami oraz palili samochody.
Protestujący stanęli w obronie rapera Pablo Hasela. Muzyk usłyszał wyrok 9 miesięcy pozbawienia wolności za utwory krytykujące hiszpańską monarchię. Sąd uznał jego twórczość za nawoływanie do przemocy.
On sam zabarykadował w budynku uniwersytetu w Lleidzie, skąd został siłą wyprowadzony o przewieziony do więzienia.