To bardzo smutna, tragiczna, choć pouczająca historia. Czołowy norweski koronasceptyk Hans Kristian Gaarder zmarł kilka dni po zakażeniu koronawirusem. Wcześnie w domu organizował nielegalne imprezy.
60-letni Gaarder z Norwegii kilka dni przed śmiercią zorganizował w swoim domu dwie nielegalne imprezy. Podczas imprez, ich uczestnicy mieli badać, w jaki sposób ograniczenia związane z koronawirusem naruszają prawa Norwegów. Koronasceptyk miał już wtedy być zakażony COVID-19.
Gaarder został znaleziony martwy 6 kwietnia. Badania sekcji zwłok i wykazały, że Gaarder chorował na COVD-19.
Oprócz Gaardena zmarła jeszcze jedna uczestniczka imprez. 70-letnia kobieta brała udział w spotkaniach w domu koronasceptyka.
Według informacji portalu newsinenglish.no, niektórzy zwolennicy teorii koronasceptyka zaprzeczają, że COVID-19 był przyczyną jego śmierci i obwiniają maszty telefoniczne 5G, promieniowanie czy “nieczystą grę”.
Źródło: Fakt24.pl