Kreml obawia się, że Polska zabierze Rosji Kaliningrad. W odwecie straszy Polaków gułagiem za demontaż sowieckich pomników.
Co zrobić, gdy kraj nie radzi sobie z epidemią? Trzeba skierować uwagę społeczeństwa na inne problemy. Najlepiej, jeśli będą to zagrożenia, które przekują strach o życie w odwagę i patriotyzm.
Popularny portal Gazeta.ru poinformował, że Polacy chcą wykorzystać epidemię, żeby ukraść Rosji Kaliningrad. Zadymę wywołały komentarze w polskich sieciach społecznościowych. Skoro Kaliningradczykom grozi głód z powodu epidemii, to może w zamian za pomoc przyłączmy sobie obwód?
To prawda, mieszkańcy enklawy znaleźli się fatalnej sytuacji. Przez zamknięte granice Polski i Litwy nie można pojechać na zakupy. Z kolei na Białoruś strach jechać. Łukaszenko nie wprowadził kwarantanny i cały kraj jest już zarażony, tylko o tym nie wie. W Kaliningradzie jest już 1400 zarażonych, a prawdopodobnie dużo więcej. Tymczasem zapasy leków i żywności z Rosji są na ukończeniu.
Oburzony gubernator OK powiedział oficjalnie, że skandal wywołały polskie trolle, które chcą zasiać panikę wśród jego poddanych. Tyle że mleko się wylało i nie jest to przypadek. Jeśli z bzdury powstaje news na moskiewskim szczeblu, to znaczy, że maczała w tym palce FSB, a Kreml pozwolił mediom robić skandal.
Dlaczego? Propaganda uruchamia tematy zastępcze. Lockdown postawił Rosję na skraju ekonomicznej przepaści. Na bruk poszło 15 mln pracowników, a osłon socjalnych jak nie było, tak nie ma. Epidemia załamuje służbę zdrowia. Olbrzymi kraj pokryły ogniska zarazy, którymi są szpitale. W tym tempie za dwa tygodnie cały personel medyczny znajdzie się na kwarantannie.
Najwyraźniej Kreml szykuje nową wojnę medialną z Polską. „Obawom” o aneksję Kaliningradu przyszedł w sukurs minister obrony. Siergiej Szojgu wydał rozkaz prawnego ścigania sprawców demontażu sowieckich pomników zniewolenia, usuwanych w byłych państwach satelickich ZSRR. Od tej pory każdy polityk i samorządowiec w Polsce może zostać w Rosji osądzony i zesłany do łagru.
Fałszowanie epidemicznych statystyk najwyraźniej już nie pomaga. Kreml najwyraźniej boi się buntu Rosjan i gotów jest zaatakować Polskę.