Nieznana z nazwiska kobieta pozwała piosenkarza i autora tekstów Boba Dylana, twierdząc, że wykorzystał ją seksualnie po podaniu narkotyków i alkoholu, informuje newsmax.com.
Według ofiary gwałt miał miejsce w 1965 r. kiedy miała 12 lat.
Prawnik 80-letniego noblisty oświadczył, że zarzuty są fałszywe – Twierdzenie 56-latki jest nieprawdziwe.
W pozwie cywilnym złożonym do Sądu Najwyższego Nowego Jorku, kobieta poinformowała, że Dylan wykorzystywał ją seksualnie w swoim mieszkaniu przez 6 tygodni, pozostawiając w jej psychice niezagojoną do dziś ranę.
Dylan, który miał wtedy około 20 lat miał – Wykorzystać status popularnego muzyka, aby dostarczyć nieletniej narkotyki, wielokrotnie wykorzystując ofiarę seksualnie – portal cytuje fragment pozwu.
Powódka domaga się niesprecyzowanego odszkodowania.