Pekin oficjalnie wezwał USA do zapewnienia bezpieczeństwa chińskiej stacji kosmicznej i ochrony jej trzyosobowej załogi, po tym, jak satelity wystrzelone przez SpaceX Elona Muska nieomal zderzyły się z obiektem badawczym – informuje agencja UPI.
Rzecznik chińskiego MSZ oskarżył Waszyngton o ignorowanie zobowiązań traktatowych, dotyczących wzajemnego poszanowania bezpieczeństwa satelitów i kosmicznych obiektów badawczych, do których należy stacja Tiangong z trzyosobową załogą. Według Pekinu, incydenty zagrażające życiu chińskich astronautów miały miejsce 1 lipca i 21 października.
W rezultacie zagrożenia Tiangong musiała wykonać „manewry unikowe”, aby „zapobiegać potencjalnej kolizji” z satelitami Starlink wystrzelonymi przez Space Exploration Technologies Corp. Elona Muska. Jednocześnie z notą protestacyjną przekazaną amerykańskiemu departamentowi stanu, chiński rząd skierował skargę do Komitetu ONZ ds. Pokojowego Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej.
– Stany Zjednoczone winny podjąć natychmiastowe działania, aby zapobiec powtórzeniu się analogicznych incydentów, oświadczył rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian. Oskarżył Waszyngton o niewywiązanie się ze zobowiązań ochrony bezpieczeństwa astronautów, wynikających z traktatu o pokojowym wykorzystaniu przestrzeni kosmicznej, podpisanego w 1967 r.
Według UPI, pierwszy moduł Tiangong został uruchomiony w kwietniu 2021 r. Jego pierwsza załoga wróciła na Ziemię we wrześniu po 90-dniowej misji. Kolejna ekipa składająca się z dwóch mężczyzn i jednej kobiety przybyła na stację 16 października i będzie przebywała na jej pokładzie przez kolejne sześć miesięcy.