Pomimo nowego wariantu Covid-19, branża lotnicza z ostrożnym optymizmem patrzy na 2022 r. – informuje niemiecka agencja DPA.
Niewiele branż zostało dotkniętych pandemią bardziej niż sektor lotniczy. Niemniej jednak w czasie letnich wakacji wielkość przewozów niemal powróciła do poziomu sprzed pandemii. Do połowy grudnia roczna ilość lotów w Europie osiągnęła trzy czwarte poziomu z 2019 r.
Największe wzrost odnotował tani przewoźnik Ryanair. Lider rynku, jako jedyna linia zwiększył przewozy o 12 proc. Lufthansa i Air France wykonały o 21 proc. lotów mniej. British Airways radziły sobie jeszcze gorzej, z liczbą rejsów zmniejszoną o 35 proc.
Niestety, od połowy stycznia do lutego nastąpi gwałtowny spadek rezerwacji. W rezultacie, na przykład Lufthansa będzie musiała odwołać około 33 tys. rejsów. Jeszcze większe straty poniesie Ryanair. Z powodu omikronu, zamiast prognozowanych wcześniej 10 mln pasażerów, spodziewa się 6-7 mln.
Na wyniki przekłada się zła sytuacja epidemiczna w Azji. Chiny w dużej mierze pozostają nadal zamknięte dla turystów. Inne rynki, takie jak Tajlandia czy Singapur, które powoli łagodziły restrykcje, obecnie zrobiły krok wstecz. Nowa Zelandia w ogóle odłożyła plany ponownego otwarcia portów lotniczych.
Mimo to branża lotnicza zachowuje ostrożny optymizm. Flagowy przewoźnik Niemiec Lufthansa chce wrócić do generowania zysków, po wcześniejszej niż planowano spłacie państwowej pożyczki.
Branżowy magazyn „Airline Business” prognozuje: – Nadal istnieją solidne podstawy, aby wierzyć, że 2022 r. może być znacznie lepszy od poprzedniego, pod warunkiem, że omikron ustąpi.
Na liście priorytetów wysokie miejsce zajmie „Zrównoważony rozwój”. Pierwsze samoloty hybrydowe z napędem wodorowo-elektrycznym mają wzbić się w powietrze już w tym roku. Wśród nich znajdzie się prototyp 19-miejscowego niemieckiego samolotu Dornier 228 zmodernizowany przez brytyjską firmę ZeroAvia.
Ponadto branża pokłada nadzieje w zrównoważonym paliwie lotniczym (SAF), które ma być rozwiązaniem przejściowym, zanim samoloty przejdą na zasilane nowymi źródłami energii. Niestety SAF jest niezwykle kosztowny dla przewoźników, w związku z czym produkcja jest znikoma. Dlatego sektor zastanawia się, w jaki sposób rządy powinny stymulować jego produkcję, między innymi narzucając obowiązkowe limity mieszanek SAF i konwencjonalnych paliw lotniczych.