5 lat od wyboru Emanuela Macrona szybki rozwój amerykańskiego giganta technologicznego napotkał we Francji poparcie, ale przede wszystkim zaciekły sprzeciw, informuje Politico.
– Jesteśmy tutaj, aby potępić ekspansję Amazon we Francji i odpowiedzialność Emmanuela Macrona – pod takimi hasłami w całym kraju trwają protesty zorganizowane przez ekologiczne stowarzyszenie Friends of the Earth.
– Mieszkańcy podejmują działania w sądach, na ulicach i wywierają presję na parlamentarzystów. Dziś nasz opór doszedł do urn wyborczych – wzywają aktywiści organizacji.
Według Politico, organizacje pozarządowe i lokalne grupy oporu przez ostatnie 5 lat walczyły zarówno z krajowymi przepisami dotyczącymi sprzedaży internetowej, jak i z budową magazynów Amazon w całym kraju. Na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi we Francji, z wielkim rozmachem rozwija się ogólnokrajowa, skoordynowana akcja, która objęła, m.in. Paryż , Lyon , Nantes i Belfort.
Portal informuje, że odkąd Macron doszedł do władzy w 2017 r. Amazon znacznie zwiększył francuski stan posiadania. Po drodze amerykańska firma spotkała się z poparciem lokalnych polityków zaniepokojonych bezrobociem, ale głównie z zaciekłym sprzeciwem mieszkańców, którzy obawiają się negatywnego wpływu na środowisko i skandalicznych warunków pracy w magazynach. Zarzucają firmie przyczynianie się do wzrostu bezrobocia.
Rzecznik Amazon odpowiada, że firma stała się ofiarą wprowadzających w błąd historii oraz propagandy nieprawdy. Gigant e-commerce zainwestował we Francji ponad 11 miliardów euro, stając się jednym z głównych pracodawców. Zapewnia 15,5 tys. stałych miejsc zatrudnienia.
– Amazon napotyka opór w innych krajach, ale głównie ze strony pracowników, którzy podejmują działania na rzecz lepszych warunków pracy. Mobilizacja ludności jest czymś specyficznym dla Francji – komentuje Politico. Wyjaśnia zarazem, że ciągu 5 lat Macron prowadził wobec Amazon wyjątkowo niespójną politykę.
Z jednej strony francuski prezydent dał do zrozumienia, że chce powstrzymać Big Tech. Macron poparł ustawę mającą pomóc księgarniom zachować konkurencyjność wobec Amazon i domagał się wyższych podatków dla firm z Doliny Krzemowej.
Z drugiej strony Macron, który rozpoczął kadencję od otwarcia magazynu Amazon w rodzinnym Amiens i witał Jeffa Bezosa w Pałacu Elizejskim, jest twarzą inicjatywy Choose France, której celem jest przyciągnięcie inwestycji zagranicznych. Za pośrednictwem ministra gospodarki Bruno Le Maire’a naciska, aby zachęcić francuski handel do rozwoju online. Za kadencji Macrona przepisy podatkowe ułatwiły szybką budowę obiektów logistycznych Amazon.
W zeszłym roku rząd odmówił nałożenia moratorium na magazyny handlu elektronicznego w ramach krajowego prawa klimatycznego, pomimo wielokrotnych apeli ze strony opozycji, a nawet proprezydenckiej partii La République en Marche (LREM). Według organizacji pozarządowych, takie osiągnięcia są dowodem na to, że francuski prezydent rozwinął czerwony dywan dla firmy Bezosa, a jedynym sposobem na zmianę polityki e-handlu jest zagłosowanie przeciwko Macronowi w obecnych wyborach.
Francuzi twierdzą, że gigant e-commerce celowo atakuje obszary dotknięte kryzysem gospodarczym: – Każdy magazyn Amazon oznacza zamknięcie francuskiej firmy – twierdzą Friends of the Earth, dodając: – Amazon ma bardzo sprytną strategię żerowania na regionach, które są zaniedbane lub mają inne problemy gospodarcze.
