Rosjanie ukradli na Ukrainie super-nowoczesne i super-drogie kombajny. Ukraińcy spłatali im niezłego psikusa.
– To już nie ten szaber, co kiedyś – mogą tylko westchnąć Rosjanie rabujący Ukrainę. Kiedyś wystarczyło załadować maszyny przemysłowe na platformy i przewieźć je do Rosji, by mogły działać. Teraz już się tak nie da. A dowodem kolejna historia wojenna, w całej tragicznej sytuacji Ukrainy, idealnie nadająca się na mema. Tym razem chodzi o kradzież nowoczesnych kombajnów do zboża.
Super-sprzęty
Na Ukrainie, mającej najbardziej żyzne ziemie w Europie, wielkie gospodarstwa rolne posiadają też maszyny rolnicze, o jakich gdzie indziej rolnicy mogą tylko pomarzyć. Ukraińskie traktory rzeczywiście mają wystarczającą moc, by pociągnąć na holu czołg. A kombajny jeżdżące po tamtejszych polach są przeznaczone dla gospodarstw liczących tysiące hektarów. Nowoczesny sprzęt rolniczy to łakomy kąsek dla rosyjskich szabrowników. Okazało się, że jego technologia ich przerosła.
Sposób na złodziei Putina
Jak podała stacja CNN, powołując się na lokalnego przedsiębiorcę, z salonu dealerskiego Agrotek w okupowanym od początku marca Melitopolu, rosyjscy żołnierze ukradli sprzęty rolnicze – m.in. kombajny, traktory, siewniki marki John Deere o wartości ok. 5 mln USD. Część trafiła do pobliskich wsi, część wywieźli. Nie przewidzieli tylko, że ten bardzo nowoczesny sprzęt jest wyposażony w nowoczesne, niemal kosmiczne, technologie, pozwalające m.in. na zdalne sprawdzanie ich stanu technicznego, usterek, ilości wykonanej pracy (np. w przypadku kombajnów – ilości ziarna ze skoszonego zboża), a także ich lokalizowanie. Wszystko dlatego, że tego rodzaju kombajny są używane na polach liczących tysiące hektarów, a właściciel może przebywać na drugim końcu kraju i stamtąd nadzorować i kontrolować prace polowe. Ta technologia okazała się niezwykle przydatna także w czasie wojny.
Ukraińcy łatwo ustalili, że skradzione kombajny znajdują się w Czeczenii. I… zdalnie unieruchomili wszystkie skradzione maszyny. Rosjanie podobno chodzą teraz wokół nich i kombinują, jak je uruchomić. To jednak nie takie proste, bo ruski młotek do tego nie wystarczy. Pożytku ze swojej zdobyczy więc nie mają.