Pfizer przyznaje, że szczepionki mRNA zwiększają ryzyko zapalenia mięśnia sercowego. Od 22 września do początku listopada u 11 dzieci w wieku 9-19 lat w amerykańskich szkołach doszło do zatrzymania akcji serca. U dwóch nastolatków serca stanęły w czasie przygotowania do wyjścia do szkoły.
„Zatwierdzone lub dopuszczone do obrotu szczepionki mRNA przeciwko COVID-19 wykazują zwiększone ryzyko zapalenia mięśnia sercowego i zapalenia osierdzia (zapalenie wyściółki na zewnątrz serca), szczególnie w ciągu pierwszego tygodnia po szczepieniu. W przypadku szczepionki COMIRNATY obserwowane ryzyko jest najwyższe u chłopców w wieku od 12 do 17 lat”, poinformował koncern Pfizer. Informacja dotyczy “najbezpieczniejszych w historii” szczepionek na Covid-19. Tymi szczepionkami zaszczepiono miliony dzieci. Czy jest przypadkiem, że teraz u dzieci dochodzi do “zatrzymania akcji serca”? Dzieci umierające na zawał? Po wysiłku fizycznym? Na szkolnych zajęciach? Co się dzieje w USA?
W czerwcu 2022 r. eksperci Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej (CDC) Stanów Zjednoczonych Ameryki jednogłośne zatwierdzili zezwolenie na rozpoczęcie szczepień dzieci od 6 m.ż. przeciw COVID-19. Komitet Doradczy CDC ds. Szczepień głosował w stosunku 12:0 w sprawie zezwolenia na stosowanie szczepionki Moderna COVID-19 u dzieci w wieku od 6 miesięcy do 5 lat, i – także jednogłośnie – aby zalecić stosowanie szczepionki Pfizer/BioNTech u dzieci w wieku od 6 miesięcy do 4 lat. – Zachęcamy rodziców do zaszczepienia swoich dzieci przeciwko COVID-19, gdy tylko się kwalifikują. Chociaż istnieją przytłaczające dowody naukowe wskazujące, że szczepionki przeciwko COVID-19 są bezpieczne i skuteczne, wiemy, że wielu rodziców i rodzin nadal ma pytania – powiedział Jack Resneck Jr, MD, prezes American Medical Association. Wcześniej wprowadzono szczepienia starszych dzieci i młodzieży, w tym szczepienia obowiązkowe. Jako pierwszy stan obowiązkowe szczepienia dzieci od 12 roku życia wprowadziła Kalifornia (październik 2021). Do czerwca 2021 w USA zaszczepiono co najmniej 17 mln dzieci w wieku 12-15 lat i 2,5 mln w wieku 16-17 lat. Wtedy podawano, że najczęstszymi powikłaniami u dzieci był ból w miejscu wkłucia. Teraz służbę zdrowia w USA nęka nowy problem – dzieci zaczęły umierać na… zawał.
Od 22 września do początku listopada u 11 dzieci w wieku 9-19 lat w amerykańskich szkołach doszło do zatrzymania akcji serca. U dwóch nastolatków serca stanęły w czasie przygotowania do wyjścia do szkoły. Oczywiście każdy pamięta paraliżujący strach przed klasówką, ale do tej pory jakoś nikt z tego powodu zawału nie dostał. Tymczasem w USA sprawa jest tak poważna, że wzmocniono badania u dzieci i młodzieży, by wyeliminować ryzyko zatrzymania akcji serca. Dla czternastoletniego Knoksa MacEwena za późno. Czwartego listopada nastolatek wystartował w biegu na pięć kilometrów organizowanym przez szkołę. Gdy przekroczył linię mety, jego serce stanęło. Mimo natychmiastowego wezwania karetki i przewiezienia do szpitala, chłopiec zmarł. Nazywany w mediach “młodzieńcem”, co pewnie jemu samemu by się podobało, w gruncie rzeczy był nastolatkiem, dzieckiem… Dlaczego nastolatek – szczupły, całkowicie zdrowy, lubiący sport i wysportowany (w końcu, gdyby nienawidził biegać, nie wystartowałby w zawodach sportowych) umarł? Sprawą zajmuje się policja. Nie podano, czy chłopiec został zaszczepiony na Covid-19. Komentujący sprawę śmierci Knoksa medycy z Polski twierdzą, że najczęstszą przyczyną śmierci młodych sportowców jest niewykryta wada serca, która może być niewidoczna w podstawowych badaniach. Do związku szczepień z zatrzymaniami akcji serca się nie odnoszą. Czy śmierć dzieci na serce w USA miała związek ze szczepieniami też nie wiadomo.