Po masowych demonstracjach w Tel Awiwie, gdzie aresztowano 19 osób, podobne zamieszki miały miejsce na ulicach ortodoksyjnych dzielnic Jerozolimy.
Bezpośrednim ich powodem była zarządzona izolacja dzielnic w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa i zatrzymanie 10 osób z protestów poprzedniej nocy.
Na jednym z nagrań tych zajść, pokazany jest m.in. policjant brutalnie atakujący jednego z demonstrantów. Incydent jest obecnie badany. Podczas niedzielnych, nocnych rozruchów również doszło do starć z policją.
Protestujący likwidowali bariery, podpalali śmietniki. Na policjantów przewrócono podpaloną toaletę. Obrzucano ich jajkami. Większość zablokowanych w Jerozolimie dzielnic, to dzielnice ortodoksyjne. Ich mieszkańcy oskarżają rząd o dyskryminację swoich społeczności. Pojawiają się też głosy o dużo brutalniejszym zachowaniu funkcjonariuszy w porównaniu do ich działań w Tel Awiwie.
Demonstranci nazywali ich „nazistowskimi antysemitami” . Policja potwierdziła zatrzymanie dwóch osób pod zarzutem zakłócania pokoju. Wśród protestujących pojawiły się też głosy sprzeciwu wobec zasiadających w rządzie przedstawicieli partii ultraprawicowych. Zarzucono im brak działania wobec wspomnianej dyskryminacji.
Powodem niezadowolenia i coraz większej krytyki premiera Benjamina Netanjahu jest nasilający się w Izraelu kryzys zdrowotny i będące jego konsekwencją, załamanie gospodarcze. Ostatnie dane wskazują, że liczba infekcji koronawirusowych w tym kraju ponownie rośnie.
Źródło:timesofisrael.com