INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

03:04 | piątek | 22.11.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Wzrost światowej populacji żydowskiej. “Jest nas już 14,4 mln osób”

Czas czytania: < 1 min.

Kartka z kalendarza polskiego

22 listopada

Jan Kazimierz w słuckim pasie

20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic wszystkie mi potęgi,Wojsk ogromnych chmura,Za...

Koniecznie przeczytaj

Izraelskie ministerstwo emigracji i integracji opublikowało najnowsze dotyczące żydowskiej diaspory. Z przedstawionych informacji wynika, że w ostatnich latach żydowska społeczność odnotowała liczebny przyrost.

– Jest nas już 14,4 mln osób – oświadczyła z dumą izraelska minister do spraw emigracji i integracji. Omer Jankielewicz przedstawiła najnowsze dane statystyczne dotyczące liczebności i geograficznej struktury żydowskiej diaspory na świecie.

Większość Żydów (6,4 mln) żyje w Izraelu. Drugie miejsce zajmuje Ameryka Północna (6,09 mln), a na kolejnym uplasowała się diaspora europejska licząca 1,07 mln osób.

- reklama -

Jeśli chodzi o pozostałe kontynenty, liczebność żydowskiej populacji jest już znacznie mniejsza. I tak w Ameryce Południowej żyje 324 tys. osób. W Azji, ale bez Izraela mieszka 300 tys. Żydów, a w Australii i Nowej Zelandii 120 tys. Ostatnie miejsce na liście izraelskiego ministerstwa zajmuje Afryka z 74 tysiącami osób pochodzenia żydowskiego.

Podsumowując raport, Jankielewicz zwróciła uwagę dziennikarzy na potrzebę „wzmacniania wspólnot żydowskich na całym świecie”. – W obecnej chwili 80 proc. Żydów globalnej diaspory nie przyznaje się do ścisłych związków z żydowską tożsamością – ocenia izraelskie ministerstwo, uznając taki stan za groźny.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Mega MAGA! Czyli słynne „fight, fight, fight!”

Agenda Kamali Harris była głównie ideologiczna, przesycona rozmaitymi „wokistowskimi” miazmatami, natomiast agenda Trumpa była praktyczna, odwołująca się do codziennych...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx