W dobie pandemii koronawirusa, podczas której Stany Zjednoczone są państwem o największej liczbie zakażeń, trwa zażarta walka o Biały Dom. Kandydat Demokratów Joe Biden mierzy się z urzędującym prezydentem Donaldem Trumpem. W kampanii pojawiają się coraz dalej idące zapowiedzi.
– Chciałbym, żebyśmy więcej uczyli w naszych szkołach o wierze islamskiej. Chciałbym, żebyśmy rozmawiali więcej w naszych szkołach o wszystkich wielkich religiach. [Islam] to jedna z wielkich religii – powiedział Biden.
W sieci zawrzało. Eksperci wskazują, że nie powinno się stawiać znaku równości pomiędzy chrześcijaństwem, judaizmem, a islamem.
Pojawiają się także oskarżenia o zaangażowanie części muzułmańskich działaczy w USA po stronie fundamentalistycznego Bractwa Muzułmańskiego.
Co ciekawe, spotkanie z kandydatem Demokratów zorganizowali politycznie zaangażowani muzułmanie z grupy Emgage Action. Również ci sami działacze ruszyli z wielką akcją zbiórki podpisów pod kandydaturą Bidena.
Działacze z gruby EM liczą na zwycięstwo Bidena, a tym samym zwiększenie wpływu środowisk muzułmańskich w całych Stanach Zjednoczonych.
– Udział Bidena w spotkaniu zorganizowanym przez Emgage Action świadczy o zmianie kursu Partii Demokratycznej. Według „Washington Post”, od tej muzułmańskiej organizacji dystansowali się zarówno Hilary Clinton, rywalka Donalda Trumpa, a także poprzedni prezydent USA Barack Obama – podkreśla Piotr Ślusarczyk na łamach portalu EuroIslam.pl.
Źródło: EuroIslam.pl. / FOX NEWS