INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

02:23 | sobota | 17.05.2025

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Na prawo marsz!

Czas czytania: 7 min.

Kartka z kalendarza polskiego

17 maja

Przewrót majowy

12 maja 1926 Marszałkowi Piłsudskiemu na krótko udało się skupić w ręku prawie całą władzę, ale po uchwaleniu konstytucji marcowej, stracił ją. Piłsudski ogłosił...

Koniecznie przeczytaj

Prezydent Polski nie musi był ładny. Nie musi znać języków obcych, nie musi umieć pływać z rekinami, węgorzami i innymi rybami, nie musi cieszyć się sympatią kanclerza Niemiec, prezydenta Francji ani żadnego innego europejskiego polityka. Prezydent Polski musi dbać o interesy Polski i Polaków.

(…) Karol Nawrocki nie zajmował się zawodowo polityką. Jako szef IPN doprowadził za to do demontażu w całej Polsce pomników wdzięczności dla Armii Czerwonej, z drugiej strony dbając o renowację polskich cmentarzy w różnych zakątkach świata – chodzi o cmentarze polskich uchodźców wojennych – wywiezionych na Syberię czy do Kazachstanu, którzy za Armią Andersa podążali do ojczyzny. Wyrwani z domów, często w małych wioskach, przemierzyli świat, zamieszkując w obozach dla uchodźców w Afryce czy w Indiach. Nie wszyscy wrócili. Część została na zawsze na polskich cmentarzach w Uzbekistanie, Tanzanii, Indiach, Palestynie, Iranie. Zdarzało się, że miejscowi, dowiadując się, że zabłąkany w ich wiosce turysta przyjechał z Polski, prowadzili go do pozostałości kapliczki albo cmentarzyka w samym środku buszu – polskiej kaplicy i polskiego cmentarzyka. Przez całe lata te miejsca były zaniedbane. Karol Nawrocki jako prezes IPN zatroszczył się o te miejsca. W lutym 2024 okazało się, że Rosja ściga Karola Nawrockiego listem gończym. A teraz „Wyborcza”, która publikowała list Putina do Polaków, inicjowała akcję palenia zniczy krasnoarmiejcom i twierdziła, że każdy mężczyzna chce być jak Putin, mniej lub bardziej otwarcie zarzuca Nawrockiemu prorosyjskość. Jeśli można mu coś zarzucić, to proukraińskość. Sam Karol Nawrocki jako historyk mocno skupia się właśnie na kwestiach związanych z historią, tożsamością narodową i poszanowaniem tradycji. Stąd twardo stoi na stanowisku, że Polsce po prostu należą się reparacje wojenne od Niemiec. – Wczoraj lokaj i kamerdyner państwa niemieckiego Donald Tusk po raz kolejny pokłonił się przed kanclerzem Niemiec i powiedział – nie wiem w czyim imieniu – że kwestia reparacji od Niemiec jest załatwiona. A ja państwu mówię, że nie jest. Premier Donald Tusk nie będzie wypowiadał się w imieniu tych, których spalono, których zamordowano, w imieniu tych dzieci, które mordowano, w imieniu naszych przodków, których eksterminowano w obozach koncentracyjnych. Nie będzie się wypowiadał w imieniu, ani państwa, ani Instytutu Pamięci Narodowej, którego jestem prezesem – powiedział oceniając spotkanie Tuska z nowym kanclerzem Niemiec, w czasie którego Tusk pokornie wysłuchał stanowiska Friedricha Merza, że sprawa reparacji jest zamknięta i zapewnił, że Polska nie będzie na ich wypłacenie naciskać. To nic innego jak zdrada interesów narodowych. Nawrocki do niej nie dopuści. (…)

- reklama -

Trzaskowski

Sam nazwał siebie „dupiarzem”, nawiązując do sukcesów w zaciąganiu kobiet do łóżka i był z tego bardzo dumny. Największe osiągnięcia Trzaskowskiego to: usunięcie krzyży z warszawskiego ratusza, zbudowanie za podatki warszawiaków hostelu dla gejów i transwestytów, ogromna dotacja dla organizacji agentki bezpieki – Jolanty Lange vel Gontarczyk, podejrzanej właśnie przez IPN o udział w otruciu ks. Franciszka Blachnickiego, „strefy relaksu” na środku betonozy w oparach spalin, kładka rowerowa po której nie powinno się jeździć rowerami, szalet za 650 tys. i prowadząca do niego ścieżka wysypana trocinami. Rafał Trzaskowski ma też sukcesy na polu międzynarodowym – to pisanie dla Parlamentu Europejskiego antypolskich rezolucji, zapewnienie, że środki unijne dla Polski są mrożone i zostaną przekazane po zmianie władzy oraz uznanie CPK za zbędą inwestycję wobec powstawania lotniska w Berlinie. W dodatku Trzaskowski tak samo jak jego polityczny mentor, nie ma problemu z kłamaniem w żywe oczy, czego najlepszym przykładem oświadczenie, że wcale nie kazał usuwać krzyży z ratusza. Żenujące jest atakowanie Nawrockiego przez otoczenie „dupiarza” za umowę dożywocia w sytuacji, gdy m.st. Warszawa wystawiło na sprzedaż kamienicę przy ul. Marszałkowskiej 66 w samym centrum Warszawy i wysiedlenia z niej lokatorów. – Miasto tłumaczy te wysiedlenia tym, że jest w słabej sytuacji finansowej. Jest to nieprawda. Aktualnie budżet miasta stołecznego Warszawy wynosi 30 miliardów złotych – wyjaśniają działacze stowarzyszenia Miasto jest Nasze. Może i wynosi, ale potrzeby LGBT są duże, a Rafał jest szczególnie zatroskany o potrzeby tego środowiska. Jako prezydent zwiększy tylko skalę tej troski. W ostatniej kampanii wyborczej, jako członek PO, Trzaskowski mówił:  – Proponujemy jedną bardzo prostą zmianę, a mianowicie kwotę wolną od podatku aż do 60 tys. złotych. Teraz twierdzi: – Nie ja obiecywałem kwotę wolną. Rzecz w tym, że Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym PO, a kiedy wygrał prawybory z Radkiem Sikorskim, Tusk z lubością podkreślał, że został on wybrany w partyjnych wyborach. I to w zasadzie jedyny niepodważalny fakt – Trzaskowski jest marionetką w ręku niemieckiej marionetki Donalda Tuska i nikim więcej.

Dowodem chociażby jego stanowisko w sprawie reparacji od Niemiec. W 2017 roku, Trzaskowski stwierdził, że w „dyskusji” o reparacjach chodzi tylko o „wywołanie awantury”. – Chodzi o wywołanie histerii antyniemieckiej, histerii antyunijnej, histerii antyfrancuskiej po to, żeby pokryć swoje dyletanctwo i mieć wytłumaczenie, dlaczego PiS przegrywa właściwie każdą ważną batalię w UE – oznajmił. – Gdyby ktoś na serio chciał zabiegać o reparacje to najpierw zrobiłby analizy, najpierw dobrze by się przygotował do tego, potem zawiadomiłby formalnie jednego z naszych najbliższych partnerów w UE, że będzie o nie występował, prowadziłby wiele rozmów zakulisowych i dopiero później nagłośniłby tę sprawę w kraju – wyjaśnił. Tak, Szanowni Czytelnicy – Trzaskowski uważa, że sprawę ważną dla milionów Polaków należy po cichu omówić z Niemcami, a dopiero potem zająć stanowisko. Zapewne, żeby kraju zbrodniarzy nie stawiać w niezręcznej sytuacji. Taka ma być polityka zagraniczna Trzaskowskiego – zakulisowe rozmowy a dopiero potem przedstawienie Polakom ustaleń. Zdanie narodu jest najwyraźniej nieistotne. (…)

- reklama -

Mentzen

No i jest jeszcze „czarny koń” tych wyborów – Sławomir Mentzen reprezentujący Konfederację. Dla wielu osób Mentzen to Grzegorz Braun w wersji light – nie będzie zrywał ukraińskich flag ani gasił chanukowych świeczek, ale w gruncie rzeczy ma poglądy bliskie poglądom Brauna. Mentzen jest przedstawiany jako kandydat młodych, a spanikowany obóz „koalicji 13 grudnia” pokazuje go często jako kandydata wyborców z „gimnazjum”. Nic bardziej błędnego – Mentzen to rzeczywiście kandydat młodego pokolenia Polaków, które gardzi polityką wstydu i wstydzić się Polski nie zamierza, nie toleruje lewackich bzdur wciskanych przez Brukselę, nie ma żadnych kompleksów wobec Zachodu i które, jak to młode pokolenie – samo chce decydować o tym, w jakim kraju będzie żyć. Mentzen to także kandydat przedsiębiorców, którzy z jednej strony zmagać się muszą brukselskimi idiotyzmami, a z drugiej – z finansowaniem programów socjalnych PiS. To kandydat tych, których drażni podwyższanie podatków i składek, żeby sfinansować programy socjalne w sytuacji, gdy im brakuje rąk do pracy. To kandydat tych, którzy nie dostają histerii na dźwięk słowa „polexit” i są w stanie wyobrazić sobie Polskę poza sfederalizowaną Unią Europejską. To także kandydat tych, którzy nie widzą powodów do hołubienia Ukrainy i Ukraińców. Mentzena popierają ci, których zrujnowały covidowe obostrzenia wprowadzone przez PiS i ci, którzy nie zaakceptowali uległości Morawieckiego wobec Brukseli przy jednoczesnym wmawianiu Polakom, że nie miała ona miejsca.

Waga głosu

- reklama -

Aktualność tego tekstu wygaśnie w niedzielny wieczór 18 maja – wtedy będzie wiadomo, kto wygrał pierwszą turę i z jaką przewagą. Pozostanie pytanie, dlaczego Polacy zagłosowali tak a nie inaczej i co to dla Polski oznacza. To kwestia mądrości i odróżnienia prawdy od propagandy. Prezydent Polski nie musi był ładny. Nie musi znać języków obcych, nie musi umieć pływać z rekinami, węgorzami i innymi rybami, nie musi cieszyć się sympatią kancelarza Niemiec, prezydenta Francji ani żadnego innego europejskiego polityka. Prezydent Polski musi dbać o interesy Polski i Polaków: zawetować każdą ustawę, która choćby otwierała furtkę do nadużyć. Musi pamiętać, że Polska to nie jest „brzydka panna bez posagu”. Polska to wielki kraj, z wielką historią, wielką kulturą i prawem do szacunku na arenie międzynarodowej. Czy jej prezydentem ma zostać tani fircyk, czy patriota, którego nie chce państwo złodziei i morderców, za to który jest gotowy bronić interesów Polski? Wybór Szanowny Czytelniku należy do Ciebie.

Fragmenty tekstu, którego całość została opublikowana w najnowszym numerze “Warszawskiej Gazety“. Już w sprzedaży!

Pamiętaj, Tylko prawda jest ciekawa!

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł
Następny artykuł
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Tajemnice rodziny Schnepfów

Kiedy Kazimierz Marcinkiewicz zdymisjonował Ryszarda Schnepfa, Światowy Kongres Żydów na swojej stronie zmartwił się, że „odejście Schnepfa może doprowadzić...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx