Coraz większe problemy z wciąż przybywającymi na włoską Lampedusę imigrantami, mają mieszkańcy wyspy. Skargi na policję z naszej perspektywy, wydają się kuriozalne. A jednak są faktem…
– Zjedli mi cztery psy, dwie kozy i kilka kurczaków. Zostały mi tylko świnie – skarży się jedna z mieszkanek wyspy o czym pisze włoski portal ilgiornale.it. Mieszkanka dodaje, że imigranci zdarli skóry ze zwierząt i „zrobili to na grillu”.
Inny narzeka na brak reakcji policji:
– Poprosiliśmy policję o pomoc. Powiedzieli nam, że imigranci są nietykalni. Robią, co chcą – czytamy.
Rosa Matinato mieszka nieopodal punktu przerzutowego Cala Imbriacola. Z jej relacji wynika, że imigranci wieczorami przychodzą na teren jej posesji, aby pić alkohol.
– Wszędzie czuć zapach moczu, zupełnie jak w oczyszczali – czytamy.
Kobieta dodaje, że często natrafia na uprawiających seks z kobietami imigrantów, którzy robią to po prostu publicznie.
Źródło: Ilgiornale.it