Powszechnie znany aktor, Krzysztof Kowalewski nie pozostawia suchej nitki na rzeczywistości politycznej w Polsce. Jego zdaniem w ciągu ostatnich kilku lat po prostu „przehandlowaliśmy wolność”.
– Jedni za 14. emeryturę, drudzy za parę stówek. Tanio, ale też towar dla niektórych nie był tak wartościowy, jak myśleliśmy w 1989 r. – mówi Kowalewski na łamach tygodnika „Polityka”.
Kowalewski przypomina także swoją sprawę sprzed kilku lat, kiedy to za wypowiedź o Jarosławie Kaczyńskim, aktor miał kłopoty z prokuraturą. Złożono bowiem na niego donos.
– To rzeczywiście smutna władza, żeby straszyć ludzi więzieniem za żarty. Ale skoro można pałować za bycie gejem, to dlaczego nie – zauważa Kowalewski. – Mentalność mają kropka w kropkę jak ci z PRL, wiem, bo się na tamtych i na tych napatrzyłem. Kurski to jest człowiek mentalnie rodem z Radiokomitetu. Morawiecki to byłby idealny dyrektor zjednoczenia – dodaje.
Źródło: Polityka