Na łamach „Tygodnika Powszechnego” żona Radosława Sikorskiego, Anne Applebaum mówiła o dzisiejszej polskiej polityce, nie szczędząc przy tym gorzkich słów.
– Okres rządów monopartyjnych właśnie się zaczął, władza staje się coraz bardziej autorytarna, a ludzie próbują żyć, dostosowując się do jej wymagań. Jeśli pracują np. w administracji państwowej, to wiedzą już, że nie mają wyboru: nie pójdą na Czarny Protest albo demonstrację w obronie sądów, bo mogą stracić pracę. […] O tym co się dzieje w publicznych mediach, nie ma co mówić. A władza przejmuje jedną niezależną instytucję po drugiej, sięga nawet po muzea – twierdzi publicystka.
– To nie są politycy gotowi na oddanie władzy w kolejnych wolnych wyborach. To dlatego powoli zmieniają ustrój państwa, ograniczają wolność mediów, instytucji finansowych, administracyjnych i sądowniczych, żeby w przyszłości nie przegrać. Budują system monopartyjny, w którym opozycja już na starcie ma nie mieć równych szans – dodaje.
Cóż więc robić? Paradoksalnie odpowiedź jest prosta:
– Angażować się. Nie tylko glosować, ale robić coś dla swojego miasta, dzielnicy dla kraju. Zapisać się do partii prodemokratycznej, a jeśli ktoś nie lubi partii: do jakiejś organizacji społecznej. I działać – przekonuje Applebaum.
Źródło: Tygodnik Powszechny