Według informacji „Forbesa”, „amerykańskie bombowce »zniszczyły« cele wojskowe w Kaliningradzie”. Oczywiście chodzi o imitację ataku, w którym główną rolę odegrały samoloty strategicznego lotnictwa bombowego B-52.
Jak przekazały dobrze poinformowane źródła tygodnika, obwód kaliningradzki został wytypowany na cel manewrów ze względu na rozmieszczenie systemów broni ofensywnych zagrażających NATO i jednostkom amerykańskim stacjonującym na wschodniej flance sojuszu.
Należą do nich zestawy obrony powietrznej S-300 i S-400, których zasięg pozwala Moskwie na tworzenie strefy antydostępowej. Dzięki niej rosyjska armia może odpalić z obwodu rakiety „Iskander” o zasięgu od 500 km wzwyż, uzbrojone w głowice jądrowe.
Pozorowany atak nastąpił 28 września na poligonie w stanie Arizona. 28 września amerykańskie siły zbrojne testowały różne metody niszczenia rosyjskich celów z udziałem bombowców, systemów artyleryjskich nowej generacji oraz satelitów i dronów.
Wyniki ćwiczeń potwierdziły wysoką efektywność samolotów strategicznych B-52, Zdaniem Pentagonu bombowce mogą zabrać na pokład najwięcej uzbrojenia i wyposażenia niezbędnego do wykonania różnorodnych zadań.