Włoski minister zdrowia Roberto Speranza przyznał we wtorek, że sytuacja epidemiczna w kraju jest bardzo poważna. W wywiadzie telewizyjnym wyraził przekonanie, że trzeba “podnieść poziom czujności”. Zaapelował do Włochów, by pozostali w domach, jeśli mogą.
W wypowiedzi dla stacji telewizyjnej La 7 szef resortu zdrowia stwierdził: “Sytuacja jest bardzo poważna. Trzeba powiedzieć szczerze, jak jest. Krzywa zakażeń rośnie”.
“Potrzebny jest jeszcze większy wysiłek ze strony każdego. W najbliższych godzinach należy podnieść poziom czujności”- mówił minister w dniu, w którym zanotowano ponad 10800 nowych zakażeń koronawirusem. Zmarło 69 osób.
Speranza wskazał, że wszelką aktywność można podzielić na tę niezbędną i na inną, którą “można przełożyć na później”.
Zapewnił o determinacji rządu, by rozwiązać obecny kryzys pandemiczny. Podkreślił, że narodowy system ochrony zdrowia jest obecnie silniejszy, ponieważ przyjęto do pracy 33 tysiące osób.
“Produkujemy do 30 milionów maseczek dziennie, to nie jest marzec” – dodał odnosząc się po problemów ze środkami ochrony osobistej na początku kryzysu.
“Pracujemy dzień i noc, by uniknąć lockdownu” – zapewnił minister i zastrzegł jednocześnie, że nie można przewidzieć danych, dotyczących liczby zakażeń w najbliższych dniach.
“Remedium potrzebne jest od zaraz. Proszę o to, by unikać niepotrzebnego przemieszczania się, zbędnego wychodzenia z domu” – wezwał Speranza. Jego zdaniem jest jeszcze “margines, by obniżyć krzywą” zakażeń.
Za “bardzo słuszne” minister Speranza uznał to, że lokalne władze podejmują decyzje o dodatkowych restrykcjach na tych obszarach, gdzie sytuacja jest szczególnie trudna.
Regiony Lombardia i Kampania zapowiedziały wprowadzenie godziny policyjnej, a w Piemoncie zdecydowano o zamknięciu centrów handlowych w weekendy. Wyjątek stanowić będą sklepy spożywcze z artykułami pierwszej potrzeby i apteki.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ zm/