Polska Agencja Prasowa poprosiła Joe Bidena, kandydata Demokratów na prezydenta USA o komentarz do jego wypowiedzi, dotyczącej sytuacji w krajach Europy Środkowej i Wschodniej – w tym Polski.
Na spotkaniu w Filadelfii, Biden mówił m.in.: “NATO jest narażone na ryzyko początku pęknięcia (…). Widzimy to wszystko, co dzieje się od Białorusi po Polskę, po Węgry oraz wzrost totalitarnych reżimów na świecie (…)”.
W odpowiedzi, Antony Blinken, główny doradca ds. międzynarodowych Joe Bidena, napisał: “Demokratyczne instytucje w wielu krajach świata są w różnym stopniu osłabiane i Stany Zjednoczone nie są odporne na te trendy, podobnie jak nasi sojusznicy w NATO”. Jednocześnie, skrytykował też urzędującego prezydenta Trumpa za jego krytykę mediów i brak reakcji w związku z represjami wobec demonstrantów na Białorusi.
Sztab wyborczy prezydenta Trumpa, w przesłanym PAP oświadczeniu dotyczącym tej samej sprawy, skrytykował użyte przez kandydata porównanie Polski do Białorusi, nazywając je przejawem “braku zrozumienia przez Joe Bidena polityki zagranicznej”. Podkreślił też, że Joe Biden “jest całkowicie oddany wzmocnieniu bezpieczeństwa sojuszników NATO, w tym Polski”.
Uznał je także za obrazę Amerykanów polskiego pochodzenia. Rzeczniczka kampanii Trumpa Courtney Parella, odniosła się też w przytoczonym dokumencie, do oskarżeń Bidena kierowanych wobec urzędującego prezydenta o “wspieranie zbirów”.
Określiła je, jako “całkowicie obłudne” i przypomniała, że kandydat sam deklarował powrót do polityki Obamy.
Źródło:dziennik.pl