W ocenie byłego kandydata na prezydenta RP Szymona Hołowni, uliczne protesty ws. aborcji mogą być początkiem przebudzenia narodu, mającego odsunąć od władzy PiS.
– Mam nadzieję, że to co dzisiaj widzimy na polskich ulicach, to początek takiego przebudzenia Polaków, które skończy się tym, co widzimy w tych sondażach, które pokazują wysoką frekwencję wyborczą – mówił Szymon Hołownia w rozmowie z Agatą Adamek w „Jeden na jeden” TVN24.
Po czym dodał:
– Są takie sondaże, które pokazują frekwencję na poziomie nawet 80% i widać dziś dokładnie, że to mobilizacja powszechna nas wszystkich jest kluczem do zmiany tej władzy – mówił Szymon Hołownia.
Zdaniem Hołowni nie wiadomo jaką siłę przybiorą protesty i w którą stronę pójdą, jednak Polska już się zmieniła:
– Tej Polski, w której byliśmy półtora tygodnia temu, już nie ma. Teraz wszystko się zmieniło, jesteśmy w zupełnie nowej rzeczywistości. Ja wierzę, że albo te protesty doprowadzą do tego, że rząd będzie musiał się ugiąć, władza, Kaczyński tak naprawdę będzie musiał się ugiąć i zacząć iść na ustępstwa przed czym teraz się wzbrania, albo doprowadzi to do takiego przesilenia, że rząd będzie musiał ustąpić, ratując co się da, wybory będziemy mieli np. na wiosnę – mówił Szymon Hołownia w TVN24.