INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

01:37 | sobota | 23.11.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Ekspert: Sytuacja służby zdrowia jest tragiczna

Czas czytania: 3 min.

Kartka z kalendarza polskiego

23 listopada

Jan Kazimierz w słuckim pasie

20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic wszystkie mi potęgi,Wojsk ogromnych chmura,Za...

Koniecznie przeczytaj

Sytuacja jest niemal tragiczna, ale takie wzrosty zakażeń SARS-CoV-2 były spodziewane – mówił PAP dr hab. Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Dodał, że do łączenia liczby zakażeń z protestami należy podchodzić z dużą ostrożnością, bo głównym problemem są przestrzenie zamknięte.

Ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu dr hab. Piotr Rzymski podkreślił w rozmowie z PAP, że notowane w ostatnich dniach rekordowe liczby nowych przypadków zakażeń SARS-CoV-2 nie są wielkim zaskoczeniem.

- reklama -

“Takie liczby nowych przypadków były przewidywane i nie są one zaskoczeniem dla tych, którzy choćby spoglądali na modele matematyczne” – powiedział.

Ekspert pytany o ewentualny wpływ protestów, jakie w ostatnim czasie odbywają się w kraju, i w których biorą udział nawet tysiące osób, powiedział, że do łączenia liczby nowych przypadków z protestami należy podchodzić z dużą ostrożnością.

“Te liczby, które obserwowaliśmy przed protestami, w trakcie protestów i po protestach, były do przewidzenia. One nie są zaskoczeniem. Obecny wzrost jest też wynikiem większej liczby wykonywanych testów, a więc lepszej identyfikacji osób zakażonych w populacji. Łączenie go wprost z protestami jest myleniem korelacji ze związkiem przyczynowo-skutkowym” – wskazał.

- reklama -

“Kolejny wzrost liczby zakażeń zaczął się praktycznie w tym samym momencie, kiedy zaczęły się protesty. Łączenie jednego z drugim nie jest więc za bardzo uzasadnione merytorycznie. Nie wskazuje na to również model matematyczny UW. Trzeba wziąć pod uwagę, że czas inkubacji wirusa wynosi przeciętnie 5 dni, ale niekiedy nawet do dwóch tygodni. Oczywiście nie można wykluczyć, że część osób zakaziła się podczas protestów, ale trzeba pamiętać, że do transmisji wirusa dochodzi przede wszystkim przy bliskim kontakcie na ogół w pomieszczeniach zamkniętych – to one są głównym miejscem podwyższonego ryzyka” – dodał.

Ekspert tłumaczył, że “oczywiście przy większym stłoczeniu ryzyko zakażenia istnieje, zwłaszcza jeśli ktoś nie przestrzega rekomendacji noszenia maseczek, natomiast mamy w Polsce teraz mnóstwo rozproszonych źródeł zakażeń”.

Dodał, że praktycznie w każdym miejscu można spodziewać się spotkania osoby zakażonej, ponieważ “fenomen tego wirusa polega na tym, że on u ok. 20 proc. zakażonych w ogóle nie daje objawów. Osoby te zupełnie nieświadomie mogą go dalej rozprzestrzeniać i zakazać innych”.

- reklama -

“Z moich obserwacji wynika, że nadal gro osób wychodzi z założenia, że skoro czuje się zdrowo, czuje się dobrze – to wszystko jest w porządku. Mimo tego że ludzie w dużej mierze stosują się do wytycznych, zwłaszcza gdy patrzy tzw. wielki brat, i noszą maseczki w sklepach czy podczas spotkań zawodowych – to już w weekend dochodzi do rozluźnienia: niech przyjedzie ciocia, babcia, dziadek, rodzina, przyjaciele, spotkajmy się, odpocznijmy od tego całego +szaleństwa+, bo przecież wszyscy czują się dobrze – a to jest stwarzanie sytuacji podwyższonego ryzyka” – powiedział.

Rzymski zaznaczył również, że spora część osób wiąże ostatnie rekordy zakażeń z tym, że koronawirus stał się rzekomo bardziej zakaźny. Ekspert zaznaczył, że “SARS-CoV-2 jest tak samo zakaźny jak był wcześniej, nie ma obecnie żadnych dowodów naukowych, które by wskazywały, że zmutował w takim kierunku, by miało to wpływ na dynamikę epidemii”.

“Trzeba pamiętać, że przyszła jesień, a jesień sprzyja wirusowym infekcjom układu oddechowego, bo jest chłodniej, a wirus lepiej czuje się w niższych temperaturach. Poza tym właśnie jesienią częściej spotykamy się w przestrzeniach zamkniętych. Od dawna ostrzegaliśmy, że jesienią będziemy mieć złą sytuację i od różnych rozwiązań i decyzji także tych indywidualnych będzie zależało, czy ta sytuacja będzie tragiczna. A teraz jest już niemal tragiczna” – zaznaczył ekspert. (PAP)

Autor: Anna Jowsa

ajw/ joz/

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Nie zapalisz we własnym domu

Chcesz rzucić palenie a nie możesz? Twoja ukochana/ukochany oczekuje romantycznych kolacji przy świecach i wieczorów przy kominku, a Ty...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx