Główne amerykańskie media podały w sobotę po południu (polskiego czasu) informację, że w wyborach w Pensylwanii wygrał Joe Biden, uzyskując 20 głosów elektorskich.
W sumie kandydat Partii Demokratycznej zdobył już 273 głosy elektorskie, co przesądza o jego zwycięstwie w wyborach prezydenckich. Donald Trump może, póki co liczyć na 213 elektorów.
Do podliczenia pozostają jeszcze wyniki głosowania w Arizonie, Newadzie i Georgii.
Amerykanie mają problem z przedłużającym się liczeniem głosów. Urzędujący prezydent Donald Trump kwestionuje bowiem legalność wyborów korespondencyjnych.
Reprezentujący Trumpa w Pensylwanii były burmistrz Nowego Jorku, Rudi Giuliani oświadczył, że „ani jeden z oddanych korespondencyjnie głosów nie został prawidłowo przeliczony”.
– Jestem zaszczycony zaufaniem, jakim obdarzyli mnie Amerykanie oraz wiceprezydent elekt Kamala Harris. W obliczu bezprecedensowych sytuacji (epidemicznej) głosowała rekordowa liczba Amerykanów – oświadczył Joe Biden na Twitterze.
– Po zakończeniu kampanii nadszedł czas, aby zostawić za sobą emocje i ostrą retorykę oraz zjednoczyć się jako naród. Nadszedł czas zjednoczenia i leczenia Ameryki – dodał przyszły prezydent.
Natomiast Donald Trump wydał oświadczenie, w którym poradził konkurentowi, aby nie spieszył się z ogłaszaniem zwycięstwa.