Adam Abramowicz, rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego, by 30 kwietnia był ostatnim dniem, w którym działania firm podlegają ograniczeniom.
– Najwyższy czas ogłosić koniec lockdownu gospodarki. Ostateczny termin zakończenia „operacji odmrażania” całości gospodarki nie powinien przekroczyć daty 30 kwietnia br. Jeżeli uda się zrobić to wcześniej, tym lepiej dla budżetu. Przedsiębiorcy już teraz muszą otrzymać wiążącą informację do kiedy maksymalnie będą musieli finansować dalszy przestój – napisał Abramowicz.
Zdanie, rzecznika lockdown dotychczas kosztował 200 mld złotych. Co statycztycznie daje na czteroosobową rodzinę 20 tys. złotych długu. – Każdy dodatkowy tydzień blokady gospodarki to kolejne miliardy złotych obciążenia – przypomina Abramowicz.
– Ustalenie i podanie do publicznej wiadomości ostatecznej daty zniesienia ograniczeń w gospodarce jest istotne również dlatego, że bez finansowego wsparcia (pomimo apeli rzecznika MŚP) pozostają przedsiębiorcy, których obroty z powodu lockdownu drastycznie spadły (nawet o 70 proc.), ale ich działalności nie znalazły się w koszyku numerów PKD, uprawniających do rekompensat – uważa rzecznik.
– Wobec braku konkretnej informacji, jak długo będą musieli dokładać do swych firm, przedsiębiorcy ci mogą być zmuszeni do dawania wypowiedzeń pracownikom, co już wkrótce może skutkować skokowym wzrostem bezrobocia – podsumował rzecznik MŚP.