Jacek Żalek, niegdyś poseł Porozumienia, wywalony z niego zresztą z hukiem razem z Adamem Bielanem ostro ocenił polityczne wybory Jarosława Gowina. A także jego gorączkowe poszukiwanie miejsca, skąd mógłby wystartować w kolejnych wyborach parlamentarnych.
– Rozumiem, że Jarosław Gowin. składając tą zapowiedź ogłasza zakończenie projektu PO, skoro zaczyna dysponować konserwatystami z PO. Rozumiem, że zakłada, iż wyborcy Zjednoczonej Prawicy nie zaufają mu i będzie musiał się ewakuować z tego obozu, skoro szuka kolejnej trampoliny swojej historii politycznej. Tym razem z PSL-em. Myślę, że pozazdrościł tutaj Pawłowi Kukizowi, któremu udało się stworzyć z PSL-em Koalicję Polską wejść do parlamentu. Jarosław Gowin to jednak nie Paweł Kukiz, a PSL nie jest aż tak zdesperowany, żeby brać na listy Gowina – powiedział Żalek w rozmowie z portalem Polityce.pl.
– Dzisiaj rozmawiają oczywiście bardzo życzliwie z Gowinem, bo dzisiaj Gowin jest wicepremierem. Potencjał Gowina jako potencjalnego destruktora ZP jest atrakcyjny. Jednak w momencie, kiedy Gowin odejdzie z tego obozu lub zostanie z niego wyproszony, wówczas jego pozycja będzie tak mała, że działacze PSL-u zrozumieją, iż Jarosław Gowin jest obciążeniem. Jarosław Gowin zwyczajnie się zakiwał – dodał.
– Jarosław Gowin jest akrobatą politycznym, który nie jest w stanie wykonać tych akrobacji, które zapowiedział. Niestety to się może tylko skończyć kontuzją. Będziemy świadkami wielkiego upadku. Szkoda mi Jarosława Gowina, który nie wykorzystał historycznej szansy, jaką miał, by przejść do historii jako ten, kto wprowadza Polskę w nowe realia gospodarcze – podsumował karierę wicepremiera Żalek.
Źródło: wPolityce.pl