Pisarz i podróżnik Wojciech Cejrowski na antenie Radia Wnet, skrytykował decyzje polskiego rządu dotyczące walki z pandemią i wprowadzanych obostrzeń.
Luzowanie restrykcji, Cejrowski porównał do wyjścia z klatek:
– A jak wychodzi z mniejszej klatki naród – na początku maja naród Polski wychodzi z mniejszej klatki, bo ciaśniejsze regulacje pan premier zarządził (…) wychodzimy do większej klatki – to strasznie dziękujemy, ręce całując premierowi, że nas wypuścił, poluzował ograniczenia i teraz w tej dużej klatce możemy sobie poganiać – powiedział podróżnik.
I dodał:
– A ja bym chciał bez klatki. Ale to musiałbym zostać prezydentem albo premierem.
Cejrowski wskazał, że rządzący mają większe prawa niż obywatele.
– Chodzi mi właśnie o ten reżim. Że na naród nałożono reżim, a arystokracja robi co chce, bo oni są lepsi, bo oni 3 maja mogą się spotkać z kolegami różnymi, bo mają święto, a naród w tym czasie jeszcze święta nie ma i baby potargane mają się spotykać, bo do fryzjera wolno będzie pójść jutro – stwierdził podróżnik.
Źródło: Radio Wnet