Były prezydent nie może ani na chwilę oderwać się od mediów społcznościowych. Tym razem zdecydował się opublikować listę „indywidualnych osiągnięć”, które miały skonfliktować go z otoczeniem i rzucić nań rozmaite podejrzenia.
“1. Zrzuciłem Generała Jaruzelskiego z prezydentury zajmując jego miejsce.
2. Nie dopuściłem Kiszczaka by został premierem.
3. Po wprowadzeniu stanu wojennego odmówiłem spotkania z wicepremierem Rakowskim ,,zalecając by zrzucono go ze schodów” .
4. przechytrzyłem Borusewicza, który ujawniając wcześniej to, że ja pokieruję sierpniowym strajkiem w stoczni Gdańskiej niejako „wystawił mnie” pod aresztowanie.
5. przechytrzyłem esbecję opóźniając wyjście z domu co zabrało tym co mnie inwigilowali prawo do zatrzymania mnie. W tym momencie w pracy byli już ich dowódcy i Ci musieli pytać „wyżej”co zrobić z Wałęsą. Dowódcy bali się podjąć decyzji pamiętając jak się potoczyły sprawy z zatrzymaniem w 1970 r., zadzwoniono więc do Warszawy co robić. te uzgadniania trochę trwały i kiedy zapadła decyzja ja już byłem na stoczniowym płocie.
6. uratowałem przed wyniesieniem siłowym strajkujących stoczniowców przez oczekujących przed stocznią zomowców, gdybym posłuchał Borusewicza, Walentynowicz, Gwiazdów, w sytuacji kiedy wszystkie postulaty kiepsko ustawione przez Borusewicza, zostały zrealizowane . Dałbym zaproszenie do siłowego rozwiązania, argumentami, że wszystko zostało spełnione . Samochód dyrektora stoczni przywiózł do pracy zwolnioną Walentynowicz. Zabrałem argument do siłowego rozwiązania, przeorientowałem strajk stoczniowców o p. Walentynowicz na strajk solidarnościowy ! z zebranych już ludzi z wielu innych zakładów i instytucji.
7. nie dopuściłem by prowokacyjne zdarzenia w Bydgoszczy związane z Rulewskim zniszczyły Solidarność. Komuniści mieli PROSTY SZATAŃSKI POMYSŁ sprowokować NAS NA STRAJK GENERALNY !, przytrzymać kilka dni wyłączając powoli prąd wodę, zaopatrzenie, i tak kłótniami wewnętrznymi i niezadowolonymi zmęczonymi rodzinami skończyła by się nasza Solidarność !”.
– Lech Wałęsa – główny podejrzany, o za duże indywidualne osiągnięcia , bo to ja, ja ja – dodaje były prezydent.