450 tys. dawek szczepionki Johnson & Johnson od kilkunastu dni nie dojechało do Polski – poinformował w poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk. Dodał, że nasz kraj ma nadal problemy z umawianiem terminów dostaw od innego producenta szczepionki – AstraZenecki.
Dworczyk na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie był pytany o paszporty covidowe i o testy dla dzieci przy wyjeździe za granicę.
“Zwykle jest tak, że właśnie alternatywą dla szczepienia jest wykonany test albo zaświadczenie o przebyciu Covid” – odpowiedział Dworczyk.
Szef KPRM był też pytany o szczepienia osób niepełnosprawnych. “W punktach szczepień powszechnych ta akcja ruszyła w zeszłym tygodniu. Mieliśmy sygnały, że było ileś nieporozumień polegających na tym, że osoby z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności zgłaszały się do punktów szczepień populacyjnych, czyli tych małych punktów, w których po prostu to (zaszczepienie ich – PAP) jest niemożliwe. Natomiast cały czas jesteśmy (w tej sprawie – PASP) w dialogu z organizacjami zrzeszającymi osoby niepełnosprawne i ich opiekunów” – powiedział Dworczyk. Dodał, że na wtorek przedstawiciele rządu mają zaplanowane takie spotkanie.
Dworczyk był też dopytywany o dostawy szczepionki firmy Johnson & Johnson. Przyznał, że 450 tys. dawek tej szczepionki od 12 albo 13 dni nie dojechały do Polski.
Dodał, że na ten tydzień nie jest też przewidziana dostawa szczepionek AstraZenecki. “Astra (Zeneca) jest takim partnerem, z którym trudno jest się umawiać na konkretne terminy” – stwierdził. (PAP)
Krzysztof Kowalczyk, Jakub Borowski
krz/ brw/ godl/