Setki dzieci cierpiących na nowotwory wyszło protestować na ulice stolicy Sudanu, poinformowały lokalny portal Al Intibaha i telewizja Sky News Arabia.
Media przekazują, że mali pacjenci chcą w ten sposób zwrócić uwagę na swoją tragiczną sytuację, wywołaną całkowitym brakiem preparatów niezbędnych w chemioterapii. W tym celu rozpoczęły siedzący protest przed sudańskim ministerstwem zdrowia.
W odpowiedzi rząd przyznał się do deficytu farmaceutyków, co zagraża życiu tysięcy pacjentów onkologicznych w Sudanie. Przyczyną jest brak walut wymienialnych umożliwiających import oraz ogromne zadłużenie wobec koncernów farmaceutycznych.
W związku z krachem wartości funta sudańskiego, ceny leków ratujących życie wzrosły tysiąckrotnie.
Według Sky News Arabia, o skali problemu świadczy fakt, że dotychczas dwa sudańskie instytuty onkologii leczyły tygodniowo po 500 dzieci.