Na łamach „Rzeczpospolitej” Zbigniew Ziobro bardzo mocno skrytykował politykę Unii Europejskiej wobec Polski. Jego zdaniem nasz kraj i Węgry stały się „ofiarą brutalnej politycznej napaści unijnych instytucji”.
Wszystko to za sprawą Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Została ona uznana przez Trybunał Sprawiedliwości UE że nie daje „„pełnej rękojmi niezawisłości i bezstronności.
Takie stanowisko ministra sprawiedliwości nie może podobać się politykom PiS, którzy zdecydowali że w sprawie Izby Dyscyplinarnej niezbędny jest kompromis.
– Zlikwidujemy Izbę Dyscyplinarną w tej postaci, w jakiej funkcjonuje ona obecnie i w ten sposób zniknie przedmiot sporu – powiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP.
- Czytaj także: PiS się ugnie? „Zlikwidujemy Izbę Dyscyplinarną”
Zresztą już wcześniej I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska wydała decyzje, które faktycznie zawieszają działanie Izby Dyscyplinarnej.
– Ziobro wbija kij w szprychy w najbardziej newralgicznym momencie –mówi polityk PiS w rozmowie z Wirtualną Polską.
– To nie on decyduje o kierunkach polityki zagranicznej, tylko premier. Ale takie wbijanie kija w szprychy w newralgicznym dla nas momencie? Nigdy nie jest dobre – dodaje.