Po Palestyńczykach pora na chrześcijan

Tak się składa, że na Bliskim Wschodzie są „równi i równiejsi”. A tym „równiejszym” wolno więcej. Nawet sięgać po cudzą własność. Już nie tylko palestyńską.

O tym, że Izrael buduje żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu Jordanu, należącym do Palestyny, wiadomo od dawna. O tym, że  jest to działanie całkowicie bezprawne też.

ONZ nic z tym nie robi, bo formalnie nie są to działania państwa Izrael, chociaż bez jego wsparcia nie miałby miejsca. Zaś każdą ich krytykę Żydzi kwitują zarzutem antysemityzmu, który jak wiadomo wszystkim zamyka usta.

To jednak nie koniec, bo chrześcijańskie organizacje i wspólnoty alarmują, że żydowskie grupy osadnicze dążą do przejmowania nieruchomości położonych w dzielnicy Stare Miasto i zasiedlonych przez chrześcijan.

Stare Miasto to najważniejsza dzielnica Jerozolimy. Tu znajdują się najważniejsze miejsca kultu – Golgota i Bazylika Grobu Pańskiego, Ściana Płaczu i Wzgórze Świątynne. Stara Jerozolima do tej pory była podzielona na dzielnicę arabską (przez którą prowadzi Via Dolorosa), chrześcijańską i żydowską. Niestety w ostatnim czasie dochodzi do coraz częstszych ataków żydowskich osadników na kościoły. Plan jest prosty – stworzenie takiego poczucia zagrożenia, żeby chrześcijanie wycofywali się z dzielnicy. Żydowscy osadnicy nie mają odwagi na podobne działania w dzielnicy arabskiej, bo to wywołałoby natychmiastowe zamieszki, ale przed atakowaniem chrześcijan nie mają już oporu.

Problem jest tak duży, że wyznania chrześcijańskie, które w Jerozolimie – nie ma co ukrywać – nie pałają do siebie szczególną sympatią, postanowiły zjednoczyć siły. Na skalę problemu zwrócił uwagę na antenie Radia Maryja ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie.

– Kościoły bardzo pilnują miejsc świętych. Jeżeli one same się zjednoczyły – a wiemy, jakie były problemy przy remoncie Bazyliki Narodzenia Pańskiego – to znaczy, że zagrożenie musi być naprawdę duże. Nasi księża oraz siostry zakonne, którzy są tam na miejscu, często borykali się z arogancją państwowej władzy Izraela. Zdarzało się, że tereny należące do kościoła były zajmowane bez żadnego uprzedzenia. To wszystko dzieje się pod pretekstem bezpieczeństwa państwa – powiedział, dodając, że agresywne zachowanie wobec chrześcijan jest obserwowane od dłuższego czasu.

Wszystko wskazuje, że odbywa się to za przyzwoleniem państwa Izrael.

– Izrael jest bardzo arogancki, jeśli chodzi o kwestię osiedli na okupowanych terenach. Mają tam miejsce chociażby przymusowe zasiedlenia, które widzimy chociażby na terenie Betlejem – podkreślił ks. prof. Cisło.

–  Zachowanie Izraela jest bardzo aroganckie, a ponadto łamiące zasady prawa międzynarodowego. To wszystko powoduje niechęć do tego państwa. Oczywiście wszystko można przykrywać antysemityzmem, ale zbrodni i łamania prawa międzynarodowego nie da się przykryć – powiedział ksiądz prof. Waldemar Cisło.

Może i nie da się przykryć, ale świat woli to przemilczeć. A znając zachowanie wiadomego lobby kwestią czasu pozostaje, kiedy  ks. Cisło zostanie okrzyknięty „antysemitą”. Albowiem tak się składa, że na Bliskim Wschodzie są „równi i równiejsi”. A tym „równiejszym” wolno więcej. Nawet sięgać po cudzą własność.

Źródło: Radio Maryja