6 października 1609
Szwedzi nie oparli się pokusie i 6 października zaatakowali słabo broniony obóz litewski. Kiedy rozpoczęli plądrowanie obozu, hetman z wszystkimi wojskami wyszedł z ukrycia i uderzył na nieprzyjaciela.
Wojna polsko-szwedzka o Inflanty 1600-1611, stanowiła dalszy ciąg sporu Polski i Szwecji o dawne ziemie kawalerów mieczowych. No i sporu o tron szwedzki Karola Supermańskiego i Zygmunta III Wazy o tron Szwecji. Najsłynniejszą bitwą tej wojny, a zarazem jedną z w ogóle najsłynniejszych bitew w historii Polski była Bitwa pod Kircholmem, stoczona 27 września 1605 r. kiedy 3600 polskich husarzy rozniosło na proch 11 000 szwedzkich wojsk. Zwycięstwo nie zostało wykorzystane. Niesnaski wśród wodzów, niezadowolenie nieopłacanego wojska spowodowały, że poza doraźnym uratowaniem Rygi (miasto zostało zdobyte przez Szwedów 16 lat później) nie zyskano nic. Chodkiewicz został odwołany do kraju, z czego skorzystali Szwedzi, zdobywając (do roku 1608) szereg polskich twierdz, które później (w latach 1609–1610) musiał Chodkiewicz z wysiłkiem odbierać. Właśnie w 1609 roku Chodkiewicz wrócił na pola bitewne.
Gdy hetman wielki litewski Jan Karol Chodkiewicz (2500 żołnierzy) ruszył we wrześniu z Parnawy do Dyjamentu, silnej twierdzy leżąca u ujścia Dźwiny, osłaniającej Rygę od strony Bałtyku (a dziś dzielnicy Rygi), w ślad za nim podążyła armia szwedzka (5000 żołnierzy, wśród których byli najemnicy z Francji, Holandii i Szkocji) Fryderyka Joachima Mansfelda.
Wojska litewskie 29 września wstrzymały marsz, by założyć konfederację w związku z zaległym żołdem.
Przybycie 2 października Mansfelda sprawiło, że wojska litewskie podporządkowały się hetmanowi. Chodkiewicz, chcąc bez przeszkód oblegać Dyjament, postanowił zniszczyć armię Mansfelda. Ten jednak przez cztery dni zdołał uniknąć bitwy. Z drugiej strony Szwedom nie udało się przedrzeć i pomóc głodującej załodze Dyjamentu, którą Litwini blokowali już od miesięcy.
Zasadzka
Nie mogąc zmusić Mansfelda do bitwy, hetman przygotował zasadzkę nad rzeką Gaują. W tym celu porzucił założony tam obóz, zostawiając niewielkie siły. Sam z resztą sił ukrył się w pobliskich lasach.
Szwedzi nie oparli się pokusie i 6 października zaatakowali słabo broniony obóz litewski. Kiedy rozpoczęli plądrowanie obozu, hetman z wszystkimi wojskami wyszedł z ukrycia i uderzył na nieprzyjaciela. Zdecydowało uderzenie pułku pod wodzą Tomasza Dąbrowy. Zaskakujące uderzenie litewskiej jazdy doprowadziło do rozbicia armii Mansfelda.
Hetman w liście do Lwa Sapiehy oceniał straty szwedzkie na kilkuset zabitych i 100 jeńców. Ponadto w ręce Litwinów wpadło kilkanaście dział. Zwycięstwo nad Gaują przesądziło o odzyskaniu przez Litwinów Dyjamentu.