Czyżby Robert Biedroń uchylał drzwi szafy przed jej opuszczeniem? Zaciekły zwolennik świeckiego państwa chce dać do zrozumienia, że jest Żydem?
Karola Nawrockiego wyręczyły media i zanim Pałac Prezydencki przedstawił swoje stanowisko poinformowały, że prezydent zerwał z “długą tradycją” i nie zapali chanukowych świeczek, dotrzymując w ten sposób obietnicy wyborczej. Karol Nawrocki bowiem pytany o tę kwestię podczas kampanii jasno zadeklarował, że nie będzie obchodził chanuki.
Decyzja Karola Nawrockiego spotkała się z bardzo przychylnym odbiorem przez społeczeństwo i bardzo złym ze strony środowisk zaciekle walczących o “świeckie państwo”. “Tradycja” chanuki w instytucjach państwa polskiego jest tylko ciut dłuższa niż tradycja Dnia Pieszego Pasażera w filmie “Miś”. Do Pałacu Prezydenckiego sprowadził ją z niejasnych do dziś powodów Lech Kaczyński. Nieżyjący prezydent miał w ogóle wyjątkową słabość do środowisk żydowskich. Dość wspomnieć, że to jego decyzją jako ministra sprawiedliwości w 2001 roku została przerwana ekshumacja w Jedwabnem. Kaczyński nakazał jej przerwanie na życzenie środowisk żydowskich z nieprawdziwego powodu r “zakazu podnoszenia kości” rzekomo istniejącego w judaizmie. Akurat w tym przypadku zakaz ten nie miał miejsca, ale pojawiły się pierwsze wskazówki, że wyniki ekshumacji mogą być bardzo nie pomyśli środowisk zainteresowanych konkretną narracją o Jedwabnem.
Zwyczaj wprowadzony przez Lecha Kaczyńskiego kontynuowali prezydenci Komorowski i Duda, tak się złożyło, że małżonki obu panów mają żydowskie pochodzenie. Tak samo zresztą, jak żona obecnego ministra spraw zagranicznych. Radosław Sikorski zresztą już się “odpalił” na ten temat, pytając na X, czy Jarosław Kaczyński ujmie się za spuścizną brata i zapewniając Thomasa Rose, że “większość Polaków szanuje inne religie, szczególnie judaizm, który od tysiącleci stanowi część naszego duchowego krajobrazu”. Miło wiedzieć, że Sikorski wierzy w Wielką Lechię (kto by się po nim spodziewał!), dzięki której państwo polskie ma istnieć od tysiącleci. Zaś pytanie o spuściznę Lecha Kaczyńskiego cokolwiek dziwnie brzmi u człowieka, który od lat zajmuje się zajadłą krytyką obu braci. Lecha Kaczyńskiego też. Nic dziwnego, że skończyło się na pytaniu ministra, czy to żona kazała mu wstawić taki post. Pytaniu, dodajmy, bez odpowiedzi.
Sikorski poniekąd musiał, ale z okazji by milczeć nie skorzystał też Robert Biedroń. Europoseł znany z gejowskiej orientacji, walki z religią oraz pobicia własnej matki, oznajmił, że “Lech Kaczyński w grobie się przewraca” i że – Jeżeli prezydent Nawrocki podejmuje takie kroki, to nie tylko niszczy pewną tradycję, ale nie rozumie, jak bardzo skomplikowanym dzisiaj świecie żyjemy i daje zielone światło Braunowi i jego antysemickim poczynaniom. Ciekawie to zabrzmiało, bo najwyraźniej Biedroniowi wydaje się, że gdyby Karol Nawrocki te świeczki zapalił, to Braunowi spadłoby poparcie. Miło, że Biedroń aż tak ceni prezydenta, ale ktoś powinien uświadomić panu europosłowi, że jest dokładanie odwrotnie i że to zapalenie świeczek podbiłoby poparcie dla Brauna. Im częściej lewactwo zarzuca mu antysemityzm, tym częściej Braun udowadnia, że antysemitą nie jest. A że dyskusja z nim “na argumenty” lewactwo przerasta, to posługuje się ono tym jednym wciąż powtarzanym sloganem. Swoją drogą ciekawa jest ta opinia Biedronia. Czyżby uchylał drzwi szafy przed jej opuszczeniem? Zaciekły zwolennik świeckiego państwa chce dać do zrozumienia, że jest Żydem? Pozostaje tylko zachęcić i jego i innych obrońców chanuki – odwagi! Pokażcie, ilu was jest! Przecież być Żydem to nie jest powód do wstydu i ukrywania się. To powód do dumy. Prawda?
A problem chanuki? Jak powiedział aktor Lech Dyblik – sprawa rozwiąże się sama, jak Żydzi zaczną śpiewać kolędy.
Jesteśmy pewni, że kiedy w Knesecie jako wyraz szacunku stanie betlejemska szopka i zabrzmią kolędy, każdy z radością powita chanukę w polskim sejmie. Na razie z radością powitał ją zaciekły ateista Włodzimierz “Ilicz” Czarzasty. Co prawda nie wiadomo jeszcze, czy w polskim Sejmie stanie szopka, ale chanuka już jest. W jej zapaleniu oprócz Czarzastego i Żurka (najwyraźniej nie ma żalu do kibiców z Izraela symulujących seks z gumową lalką owiniętą w biało-czerwoną flagę) wziął udział rabin ben Stambler z Chabad Lubawicz – ten sam, który mordującą Palestyńczyków armię Izraela nazwał najbardziej humanistyczną armią świata, zaś w kwestię kolaboracji Żydów z Niemcami podczas II wojny ukrócił słowami “Po co o tym mówić. To niedobra jest”.
