Niemiecka policja rozbiła siatkę pedofilską liczącą 30 tys. użytkowników. Przestępcy nie tylko wymieniali się w sieci dziecięcą pornografią, ale online ustalali i koordynowali przemoc wobec nieletnich oraz „dzieli się doświadczeniami”.
– To, co początkowo zostało wzięte przez policję za pojedynczy epizod, rozrosło się do największej siatki pedofilskie wykrytej na terenie Niemiec – informuje Deutsche Welle.
Stacja przypomina, że śledztwo rozpoczęło się jesienią 2019 r. od prokuratorskich zarzutów wobec 43-latka mieszkającego w Nadrenii Północnej-Westfalii. Został oskarżony o seksualne wykorzystanie swojej córeczki i rozpowszechnianie w Internecie dowodów własnych zbrodni.
Jednak śledztwo policyjne szybko ustaliło, że oskarżony był tylko jednym z członków niemieckojęzycznej mafii pedofilskiej liczącej 30 tys. przestępców. Tyle adresów IP ustaliła policja, wyjaśniając, gdzie trafiały ogromne ilości materiałów pornograficznych z udziałem dzieci.
Niestety, jak informuje DW, stróżom porządku nie udało się zidentyfikować wszystkich pedofilów. Niemieckie prawo nie przewiduje obowiązkowego udzielania informacji o użytkownikach sieci społecznościowych na żądanie policji lub prokuratury.
W obecnej chwili zarzuty postawiono więc jedynie 72 pedofilom z wielu tysięcy. Niemniej jednak minister sprawiedliwości Nadrenii Północnej-Westfalii ujawnił wstrząsające szczegóły pedofilskiej działalności.
Przestępcy nie ograniczali się do wymiany materiałów pornograficznych, często z własnym udziałem, ani rozpowszechniania scen seksu z nieletnimi. Wymieniali się radami, „jak uspokoić dziecko, aby je następnie bez przeszkód wykorzystać”.