Afroamerykańscy demonstranci otworzyli ogień na ulicach Atlanty. Zginęła 8-letnia dziewczynka. Burmistrz miasta oskarża aktywistów BLM o morderstwo.
Telewizja NBC poinformowała o tragicznym incydencie w Atlancie stan Georgia. Podczas kolejnej demonstracji BLM, nieznani sprawcy otworzyli ogień do parkującego w pobliżu samochodu. Od strzałów z broni automatycznej zginęła pasażerka pojazdu, 8-letnia Secoriea Turner. Burmistrz miasta o dokonanie morderstwa oskarżyła afroamerykańskich aktywistów.
Do strzelaniny doszło 4 lipca, ale w obawie przed rozruchami w Dniu Niepodległości, informacja dotarła do wiadomości publicznej z opóźnieniem. Zabójstwa dokonano w pobliżu pomnika czarnoskórego Raysharda Brooksa, zastrzelonego przez policję w czerwcu tego roku.
Jak wyjaśnia miejski departament bezpieczeństwa, obecny incydent miał następujący przebieg. Wśród Afroamerykanów, którzy pod pomnikiem Brooksa demonstrowali sprzeciw wobec policyjnej przemocy znajdowali się uzbrojeni mężczyźni.
Z nieznanych powodów otworzyli ogień do samochodu, który próbował parkować w pobliżu miejsca manifestacji. Prawdopodobną przyczyną był konflikt, który wybuchł pomiędzy kierowcą i uzbrojonymi aktywistami BLM. Jego ofiarą padła 8-letnia pasażerka. Dziecko zostało śmiertelnie ranne i zmarło w szpitalu pomimo akcji reanimacyjnej.
Burmistrz Atlanty Keisha Lance Bottoms, o zamordowanie dziecka oskarżyła afroamerykańskich aktywistów. Prawniczka z wykształcenia, na antenie telewizji NBC zwróciła uwagę, że demonstranci BLM na ulicach Atlanty są coraz częściej uzbrojeni.
Agencje przypominają, że zabójstwa dziecka dokonano w miejscu śmierci Raysharda Brooksa. W czerwcu pijany do nieprzytomności Afroamerykanin zasnął za kierownicą swojego samochodu blokując wjazd na parking sieciowego baru szybkiej obsługi.
Gdy personel wezwał patrol drogówki, który stwierdził stan upojenia alkoholowego kierowcy, Brooks rzucił się na policjantów.Wyrwał jednemu z funkcjonariuszy paralizator, a następnie próbował uciekać ignorując wezwania do zaprzestania stawiania oporu. Został postrzelony i zmarł w wyniku odniesionej rany.
Po interwencji policji w Atlancie doszło do zamieszek. Afroamerykanie spalili bar szybkiej obsługi i obrzucali interweniujących strażaków kamieniami oraz butelkami.
Burmistrz miasta wyrzuciła z pracy funkcjonariuszy biorących udział w zatrzymaniu Brooksa. Sam pijany kierowca stał się symbolem policyjnej przemocy, amiejsce jego śmierci zamieniło sięw centrum aktywności BLM.