Aktywiści BLM z zakładów Forda żądają wstrzymania produkcji samochodów dla amerykańskich sił porządkowych. Policja pozbawiona radiowozów nie będzie mogła stosować przemocy wobec Afroamerykanów.
BLM ściga się samo ze sobą w głupocie, bijąc kolejne rekordy absurdu. Tym razem aktywiści zatrudnieni w zakładach Forda zażądali, aby koncern wstrzymał produkcję samochodów dla amerykańskiej policji.
W specjalnym liście wystosowanym do zarządu firmy, z elokwencją oświadczyli: – W całej historii koncernu samochody projektowane i wytwarzane przez robotników Forda są wykorzystywane jako kluczowy element policyjnej przemocy.
Żądanie zostało opublikowane 12 lipca. Na podjęcie konstruktywnej decyzji, BLM daje zarządowi firmy czas do 15 lipca. W uzasadnieniu czytamy: – Już dawno powinniśmy przemyśleć rolę naszego koncernu i prowadzić inną politykę wobec rasizmu.
Jak przypominają media, pierwszy radiowóz policyjny tej marki zjechał z taśm produkcyjnych w 1950 r. Obecnie żądania czarnych aktywistów spotykają się ze wsparciem demokratycznego kandydata do Białego Domu.
Podczas wizyty w rodzinnym miasteczku Scranton (Pensylwania), Joe Biden uklęknął na znak solidarności z BLM, który żąda rozwiązania policji. Jak zauważyli wścibscy dziennikarze, kandydatowi Partii Demokratycznej towarzyszyła policyjna ochrona wyposażona, m.in. w samochody Ford.