Podróżnik i komentator Wojciech Cejrowski za pośrednictwem mediów społecznościowych, poprosił o modlitwę za siebie.
– Chyba nigdy nie prosiłem tu Państwa o modlitwy wprost za mnie. Prosiłem dla innych: dla Alfie Evansa, dla tego chłopca w zeszłym roku w Nadarzynie, który miał się nie urodzić… – napisał Cejrowski.
Później dodał:
– Teraz bardzo proszę wprost w mojej intencji. Z całą mocą jaką tylko kto ma w swoim zasięgu. Jutro w Gdańsku nadal będę zbierał dla innych, ale tu i teraz proszę za mnie – zaapelował.
Wojciech Cejrowski do wpisu dołączył obraz Matki Bożej z Guadalupe, czyli patronki Meksyku i obu Ameryk.
Internauci zastanawiają się co mogło się stać…