Środa, 15 maja 1940 r.
To była zbrodnia z premedytacją. Zaplanowana i oparta o dokładne wytyczne. W ramach jej realizacji Niemcy zrabowali Polsce to, co miała najcenniejszego – tysiące dzieci.
Za politykę ludnościową na terytoriach okupowanych, na mocy dekretu z dnia 7 listopada 1939 wydanego przez Adolfa Hitlera opowiadał Heinrich Himmler. Ani Hitler, ani Himmler nijak nie odpowiadali wzorcowi aryjczyka, ale społeczeństwo niemieckie postanowili uczynić „czystym rasowo”. Na mocy dekretu Hitlera Himmler uzyskał wszelkie pełnomocnictwa i całkowity wpływ na akcję germanizacyjną wszystkich podbitych narodów, realizowaną ściśle według pseudonaukowych teorii niemieckiej eugeniki. Plan zakrojonej na szeroką skalę akcji germanizacyjno-przesiedleńczej określanej ogólnie nazwą rabunku dzieci, powstał prawdopodobnie w nazistowskim Urzędzie do Spraw Rasowo-Politycznych Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej NSDAP.
Wytyczne
W 1940 Heinrich Himmler opracował wstępne wytyczne dotyczące programu rabunku dzieci, w dniu 15 maja 1940 w dokumencie „Kilka myśli o traktowaniu obcoplemiennych na wschodzie” (niem. Einige Gedanken ueber die Behandlung der Fremdenvoelker im Osten) zawarł najistotniejsze jego założenia:
- Na terenie Polski pozostałyby jedynie czteroklasowe szkoły powszechne, uczono by w nich liczenia do 500, pisania nazwiska i wpajano by zasadę, iż nakazem bożym ludności polskiej jest posłuszeństwo wobec Niemców, uczciwość, pilność i grzeczność. Nie byłoby konieczne aby ludność polska potrafiła czytać.
- Rodzice, chcący lepiej wykształcić swoje dzieci, musieliby napisać specjalny wniosek do odpowiednich dowódców SS i policji. Na podstawie wniosku specjaliści sprawdzaliby najpierw czy dziecko jest „wartościowe rasowo”, jeżeli ich opinia byłaby pozytywna dziecko trafiałoby do Niemiec w celach germanizacyjnych a ich dalszy los uwarunkowany byłby lojalną postawą rodziców wobec III Rzeszy. Dziecko uznane za „małowartościowe rasowo” nie miałoby żadnych możliwości lepszej edukacji.
- Co roku przeprowadzana by była akcja selekcyjna wśród dzieci w wieku od lat sześciu do dziesięciu według zasad rasowych niemieckiej eugeniki; dzieci które przeszły ją pozytywnie i uznane zostały za materiał warty „pozyskania” trafiałyby także do Niemiec, po wcześniejszej zmianie nazwisk, gdzie poddane by zostały dalszej germanizacji.
Zbrodnia
Celem tego planu było wyniszczenie narodu polskiego (docelowo także innych narodowości z rejonów Europy Środkowo-Wschodniej i Wschodniej, określonych założeniami Generalnego Planu Wschodniego. pozostawienie na ziemiach polskich w ciągu następnych 10 lat ludności określanej jako „bezwartościowa rasowo”, służącej Niemcom jako siła robocza. Wytyczne te zostały osobiście zaakceptowane w dniu 20 czerwca 1940 przez Hitlera, który polecił sporządzenie kilku tajnych kopii dokumentu Himmlera i dostarczenie ich do odpowiednich organów SS, naczelnikom okręgów wschodnich oraz generalnemu gubernatorowi Hansowi Frankowi, nakazując traktowanie założeń planu rabunku dzieci jako priorytety polityki na polskich terytoriach okupowanych.
Efektem była zbrodnia – w czasie wysiedleń polskie dzieci, ocenione jako „wartościowe rasowo” były dosłownie wyrywane z rąk rodziców i umieszczone w specjalnych ośrodkach tymczasowych, wydziałów zdrowia towarzystwa Lebensborn E.V. lub obozach dla dzieci (niem. Kindererziehungslager) przechodziły tzw. selekcję wartościującą lub selekcję rasową. Były bite i szykanowane, zmuszane do mówienia wyłącznie po niemiecku, chociaż większość z nich nie znała nawet słowa w tym języku. Jeśli nie przeszły selekcji, były wysyłane do obozów koncentracyjnych, poddawane eksperymentom medycznym (np., Niemcy podawali im psychotropy, żeby sprawdzić odporność na nie ludzkiego organizmu) lub zabijane.
Brak kary
Po wojnie Polska próbowała odzyskać zrabowane przez Niemcy dzieci. Od początku napotykała jednak na opór, najpierw ze strony władz zachodnich stref okupacyjnych Niemiec, potem samych Niemców. Między innymi wymagano, żeby strona polska udowodniła, że dane dziecko zostało zrabowane na terytorium Polski. Wymagano, aby dzieci powyżej 16 roku życia składały oświadczenia o chęci powrotu do Polski, co w przypadku dzieci uprowadzonych w młodym wieku i tam już nieraz stosunkowo dobrze zaaklimatyzowanych, które uznały swoich nowych „rodziców” za swoich bywało problematyczne. Dodatkowo dokumentacja w sprawie rabunku polskich dzieci została zniszczona lub ukryta. Do dziś Niemcy nie udostępniły Polsce pełnej dokumentacji związanej z rabunkiem polskich dzieci. W Niemczech wciąż żyją jeszcze Polacy, wywiezieni jako dzieci z Polski i nie mający pojęcia, że są Polakami i ofiarami zbrodni.
Sprawcy rabunku polskich dzieci nie ponieśli kary.