Rafał Ziemkiewicz na łamach tygodnika „Do Rzeczy” wrócił do bulwersującej sprawy poparcia dla Michała Sz. zwanego „Margot”.
Spróbował także przedstawić powody dla którego po stronie radykała stanęły tak duże media, jak „Gazeta Wyborcza” czy „Newsweek”.
– Trudno dziwić się „Newsweekowi” czy „Gazecie Wyborczej”, że tak głośno krzycząc o „solidarności z »Margot«”, wykazały się zarazem zupełnym brakiem dociekliwości, z kim i z czym się solidaryzują – zauważa Ziemkiewicz.
– W sprawie Michała Sz., aktywisty LGBT, prawdziwe jest chyba tylko to imię i nazwisko, zapisane w rejestrze PESEL. Cała reszta to groteskowy splot zmyśleń i urojeń, świadomej dezinformacji, machinalnych przeinaczeń oraz przykładania do nich wziętych zupełnie skądinąd propagandowych szablonów. Nawet pseudonim Margot, pod którym Sz. występuje w życzliwych mu mediach, nie jest do końca pewny, bo „osoby partnerskie” z jego kolektywu mówią o swym przywódcy z angielska „Margoł” (akcent na ostatniej sylabie). A wszystko razem sprawia wrażenie absurdalnej komedii, zrodzonej w umyśle jakiegoś nowego Mrożka – dodaje publicysta.
Zresztą, o czym nie pisze już Ziemkiewicz, każdy dzień dostarcza nowych scen tej komedii. Na przykład Agata Stremecka, prezes Forum Obywatelskiego Rozwoju, bez cienia zażenowania pisze na Twitterze:
– Kiedy ofiara niesprawiedliwości ma twarz ślicznej, małej dziewczynki z niebieskimi oczami to przychodzi nam łatwiej obrona wartości niż gdy jest to wulgarna, niesympatyczna osoba. Rewolucje nie wybierają sobie swoich twarzy. Niestety. Ale tu chodzi o obronę fundamentów. #Margot
Jeden z jej czytelników dodaje:
– Palec vs. areszt, furgonetka z kłamstwami, nagonka kościoła, brutalność policji i współobywateli. Totalny brak zachowania skali w tym całym oburzeniu – pisze na Twitterze internauta o nicku Meredith Grey.
Czytaj także: Margot wyszedł z aresztu i prowokuje: „Ziobro jest jeb*** ch****”
Źródło: DoRzeczy, Twitter