Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt „Help Animals” zawiadomiło prokuraturę ws. pracownika schroniska, który miał gwałcić psy. Śledczy badają sprawę, a mężczyzna został zwolniony z pracy.
Były już pracownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kaliszu jest oskarżany przez obrońców zwierząt o gwałcenie suczki, którą porwał i przetrzymywał w swoim domu. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa już wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
Prokurator przekazał PAP, że „szczegółowa karno-prawna ocena tego postępowania będzie możliwa po przeprowadzeniu wstępnych czynności w sprawie”.
Zawiadomienie do prokuratury złożyło 2 lutego Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt „Help Animals” po przebadaniu suki przez lekarza weterynarii. Policja prowadzi na razie sprawę w sprawie kradzieży psa.
Zdaniem obrońców zwierząt pracownik miał 15 stycznia ukraść suczkę Finkę z przytuliska i przetrzymywać ją u siebie do 31 stycznia. W tym czasie miało dochodzić do zoofilii.
Policja i animalsi odzyskali zwierzę w poniedziałek z domu mężczyzny. Wyrzucony pracownik schroniska tłumaczył, że zabrał sukę do siebie, bo nie chciał, aby w mrozy siedziała w boksie.
Sąsiedzi twierdzą, że suka „piszczała większość dnia, kiedy mężczyzna był w domu”. Mężczyzna został zatrudniony w schronisku w ramach programu dla bezrobotnych, prowadzonego przez Powiatowy Urząd Pracy.
„Z uwagi na dziwne zachowania mężczyzny, nie chcieliśmy już z nim dalej pracować, o czym zamierzaliśmy poinformować PUP” – przekazał kierownik schroniska.
Dodał, że były pracownik chciał adoptować Finkę, ale odmówiono mu przysposobienia zwierzęcia.
Zakochał sie