Król też człowiek i umrzeć musi. Ale jeśli umiera królowa taka jak Elżbieta, nic nie jest zwyczajne. Co by było, gdyby…
Królowa Elżbieta II jest najdłużej panującym władcą Wielkiej Brytanii. Na tronie zasiada od 1952 roku. Jest ikoną swego kraju, określaną jako ostatnia prawdziwa królowa. Ona i jej rodzina uosabiają wyobrażenie o tradycyjnej rodzinie królewskiej. Ani hiszpańska rodzina królewska, ani holenderska, ani szwedzka nie mogą się nawet równać popularnością z Windsorami. Wystarczył jeden krótki komunikat, by oczy całego świata zwróciły się na Londyn, a konkretnie na ulubioną przez Elżbietę posiadłość Balmoral w Szkocji, gdzie monarchini spędza lato i gdzie przebywa obecnie.
W czwartek około 14.30 Pałac Buckingham opublikował krótki komunikat: „Brytyjska królowa Elżbieta II znajduje się pod opieką lekarzy na zamku w Balmoral w Szkocji w związku z tym, że są oni zaniepokojeni stanem jej zdrowia”, natychmiast powtórzony przez agencje informacyjne na całym świecie.
Ich niepokój wzbudził kolejny komunikat: „Po dalszej ocenie dziś rano, lekarze królowej są zaniepokojeni stanem zdrowia Jej Wysokości i zalecili, aby pozostała pod nadzorem medycznym. Królowa pozostaje w komfortowych warunkach i w Balmoral” – napisano w wydanym oświadczeniu”. Brytyjskie media rozpoczęły narrację, że może chodzić o coś poważnego.
W ciągu kilku godzin posiadłości zostały wezwane i przybyły dzieci królowej: książę Karol z małżonką, książęta Andrzej i Edward, a także jej córka – księżniczka Małgorzata. Przyjechał także wnuk – książę William. Książę Harry z żoną, przebywający akurat w Europie przerwał swoje tournée po Starym Kontynencie i wyruszył do Szkocji. Świeżo wybrana premier Wielkiej Brytanii Liz Truss jeszcze przed godziną 14 opublikowała swój komunikat: „Moje myśli, i myśli wszystkich ludzi w całym kraju, są obecnie z jej wysokość królową i jej rodziną” – napisała Liz Truss. Nie trzeba mówić, że „dolała nim oliwy do ognia”.
Media przypominają, że królowa, choć pochodzi z „długowiecznej rodziny” ma już 96 lat i w ostatnich miesiącach i tygodniach nie czuła się najlepiej, a lekarze kazali jej „zwolnić”. „Niech obecność Boga wzmocni i pocieszy Jej Wysokość, jej rodzinę i tych, którzy opiekują się nią w Balmoral” – napisał na Twitterze Arcybiskup Canterburry.
Także Tony Blair napisał na Twitterze, że jest “głęboko zaniepokojony” wiadomościami o stanie zdrowia królowej. “Moje myśli i modlitwy są z Jej Wysokością Królową i jej rodziną w tym niepokojącym czasie” – czytamy w jego oświadczeniu. Według komunikatu opublikowanego w czwartek ok godz. 15.20 królewski korespondent BBC przekazał, że książę Karol jest i pozostanie przy łóżku matki. Do Balmoral specjalnym samolotem udało się także siedmiu innych członków rodziny królewskiej.
Co by było gdyby…
Media przypominają, że odchodzenie królowej odbędzie się według o dawna przygotowanej procedury. Zgodnie z nią (zatwierdzoną przez samą zainteresowaną), pierwszą pierwszą osobą, która poza rodziną, dowie się o śmierci monarchini, będzie jej prywatny sekretarz Edward Young. Jego zadaniem będzie wykonanie telefonu do premiera. Jeśli Liz Truss usłyszy w słuchawce „Londyński Most nie działa”, będzie wiedziała, że królowa zmarła i musi uruchomić operację „Operację London Bridge”, zaczynając od zawiadomienia przez tzw. bezpieczną linię, przywódców 15 krajów, w których królowa jest głową państwa, a następnie przywódcom 36 krajów Wspólnoty Narodów na całym świecie.
W tym samym dniu na bramie Pałacu Buckingham zostanie zawieszona czarna wstęga, która będzie wiadomością dla reszty Brytyjczyków. Rzecznik prasowy powiadomi media, które także mają na tę okazję specjalny plan działania, zaczynając od natychmiastowego zaprzestania nadawania programów i zastąpienia ich kanałem poświęconym wiadomościom o królowej i rodzinie królewskiej. Logo stacji, winiety tytułów prasowych i logo stron internetowych zostaną zmienione na czarne, a występujący przed kamerami prezenterzy, przebiorą się w żałobne stroje. Jeśli wierzyć plotkarskim serwisom, tak jak każdy członek rodziny królewskiej nie rusza w podróż nie mając ze sobą czarnego stroju na wypadek żałoby, tak wszystkie stacje telewizyjne w Wielkiej Brytanii, mają w swoich garderobach żałobne stroje dla prezenterów. Tymczasem w brytyjskie media po południu zmieniły loga na swoich stronach internetowych na czarne, jak w przypadku żałoby narodowej. Po południu bramą zamku Balmoral stanęły barierki i zaczęli przychodzić zaniepokojeni Brytyjczycy.
Oczywiście to początek, bo śmierć królowej zatrzyma całą Wielką Brytanię. Jeśli kogoś to dziwi, niech przypomni sobie pierwsze dni kwietnia 2005 r. i śmierć papieża Jana Pawła II. Zatrzymała się cała Polska.
Umarł król…
Oczywiście będzie to także dzień wielkiej zmiany – książę Karol, żegnając matkę, zostanie królem, a jego starszy syn – następcą tronu.
Ale nie oszukujmy się, świat bez królowej Elżbiety to już nie będzie ten sam świat. Operacja „London Brigde” kiedyś nastąpi. Miejmy nadzieję, że jeszcze nie teraz…