Nieprawomocnym wyrokiem Okręgowy Sąd Lekarski w Krakowie zakazał na rok dr. Zbigniewowi Martyce wykonywania zawodu lekarza. Zarówno sam proces, jak i postawione lekarzowi zarzuty zakrawają na kpinę. Szokujące kulisy postępowania ujawnia „Warszawska Gazeta”.
„Dlaczego krakowski sąd lekarski utajnił rozprawę dr. Zbigniewa Martyki? Być może po to, by prezes Naczelnej Izby Lekarskiej mógł szerzyć szczególnego rodzaju „prawdę” o winie lekarza. Skojarzenie z nazwą moskiewskiego dziennika społeczno-politycznego jest nieprzypadkowe”, pyta na łamach „Warszawskiej Gazety” Krystyna Górzyńska, przybliżając bulwersujące szczegóły procesu lekarza.
19 grudnia 2022 r. Okręgowy Sąd Lekarski w Krakowie zawiesił na rok dr. Zbigniewowi Martyce, kierownikowi oddziału obserwacyjno-zakaźnego w szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej, prawo wykonywania zawodu. Dr Martyka posiada nie tylko stopień doktora nauk medycznych i dwie specjalizacje (chorób wewnętrznych i chorób zakaźnych), ale także cieszy się powszechnym szacunkiem w środowisku medycznym i zaufaniem pacjentów. Od ponad 30 lat pracuje na wydziale chorób zakaźnych, a od 2000 r. jest jego szefem, przypomina Krystyna Górzyńska i ujawnia zaskakujące szczegóły tego procesu.
„Sąd procedował w składzie: prof. zw. dr hab. n. med. Waldemar Hładki (chirurg), lek. Anna Szeliga (internistka, reumatolog), lek. Bohdan Szpak (prawdopodobnie działacz Polskiego Stowarzyszenia Promocji Zdrowia i Edukacji Zdrowotnej w Krakowie, walczącego o odszkodowania dla palaczy od przemysłu tytoniowego).
Autorka wskazuje na liczne błędy i uchybienia proceduralne w procesie, w tym niewpuszczenie na salę posłów Grzegorza Brauna i Konrada Berkowicza, chociaż mieli prawo na nią wejść.
Zwraca też uwagę, że utajniony dla posłów i publiczności proces, był „jawny” dla stacji TVN, gdzie był omówiony bez wskazania, że zapadły w nim wyrok był nieprawomocny. W dodatku w stacji wystąpił trzydziestokilkuletni prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Łukasz Jankowski, stwierdzając m.in.: „Lekarz, który poprzez szerzenie danych poglądów może zaszkodzić pacjentowi, jest lekarzem, który naraża się na odpowiedzialność zawodową”.
„Dziwny to sposób reprezentowania korporacji lekarzy, w którym uznanych specjalistów potępia się publicznie, mimo że postępowanie jest niezakończone i nie sposób go objąć publiczną kontrolą, bo jest tajne”, podsumowuje Krystyna Górzyńska.
Jakie jeszcze bulwersujące fakty dotyczące tej sprawy, są ukrywane przed opinią publiczną? Czytaj w tygodniku „Warszawska Gazeta” i na stronie www.warszawskagazeta.pl
Nazwiska znane są tych ,, Piłatów,, ,którzy skazali bezprawnie dr. Martykę . Jest tam jeszcze dentystka i ortopeda. PiS straci władzę i skończy się parasol ochronny nad nimi. Poseł Braun im nie odpuści. Niech więc mają tego świadomość że poniosą konsekwencje .