INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

03:13 | poniedziałek | 29.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Tęczowa koalicja w praktyce

Czas czytania: 2 min.

Kartka z kalendarza polskiego

29 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

W przypadku kontynuacji rządów Prawa i Sprawiedliwości korzyścią jest przewidywalność, tak polityki wewnętrznej, jak i międzynarodowej, w przypadku rządów „tęczowej koalicji” korzyścią jest przyspieszony kurs wiedzy o skutkach własnych wyborów, a w szczególności o praktycznych skutkach teorii chaosu w politycznej praktyce.

(…) Tusk jest zakładnikiem obietnicy pysznych relacji z Brukselą, a konkretem jest natychmiastowe odblokowanie pieniędzy z KPO. W Brukseli też wiedzą, że jest zakładnikiem, więc nie dostanie choćby eurocenta, jeśli się nie wykaże. A jest czym. Są w Polsce obszary zakażone niedemokratycznością i ten stan rzeczy trzeba będzie natychmiast odkazić. Niedemokratyczne jest przede wszystkim dążenie do niezależności energetycznej, a skoro padła obietnica poszatkowania Orlenu, to trzeba szatkować. Podejrzane są próby przestawienia energetyki na tory jądrowe – niemiecka opinia publiczna energetyki jądrowej się boi, a jeśli miałaby się ona znaleźć w łapach polskiej „małpy z brzytwą”, boi się tym bardziej. Pyszne stosunki z Niemcami nakazywałyby obawy te rozwiać jakimś zdecydowanym ruchem. Jako że w budowę tej akurat gałęzi energetyki w Polsce zaangażowani są Amerykanie i Koreańczycy, a więc geopolityczna konkurencja, podważenie umów i zdewastowanie stosunków Polski z tymi akurat partnerami byłoby fantastyczną wiadomością i dla Berlina, i dla Brukseli – tym bardziej, że dokonywałoby się polskimi rękami.

- reklama -

(…)

Chaos może potrwać, według moich przewidywań blisko dwa lata, a przy nieznanej skali zamętu na świecie okres ten, jako to było dawniej z czasem opóźnień pociągów, może się wydłużyć albo skrócić. Pod palce ciśnie mi się życzenie miłej zabawy, ale poczucie przynależności narodowej powstrzymuje wszelkie życzenia. Układ sił, jeśli miałby się ostać, prowokuje do pewnych ogólnonarodowych podsumowań: 40 proc. Polaków to ludzie, którzy w każdym wymiarze zyskali na prowadzeniu polityki zerwania ze spadkiem po czasach słusznie minionych: pornokomunizmem końca lat 90. oraz wszechwładną korupcją i oligarchizacją życia gospodarczego lat 90. Kilkanaście procent to ci, którzy stracili i liczą na to, że może być, jak było, i plebs przestanie zaśmiecać swoją obecnością ichnadbałtyckie plaże. Prawie cała reszta to postprodukcje przykładowego TVN-u, czyli konsumenci „Kawalera do wzięcia”, „Nauki jazdy” i pasjonaci wizji ekskluzywności promowanej w „Hotelu Paradise”. „Prawie cała reszta” nie dotyczy sympatyków Konfederacji. Liderów tego ugrupowania należy natomiast pytać, jak dokonali niemożliwego, a więc utraty połowy oddanego elektoratu w ciągu kilku miesięcy. Jak by się ostatecznie wyborcza epopeja nie zakończyła – czy radością pana Webera, jak dzisiaj, czy ostatecznie jego złością, świat się nie zawali.

(…)

- reklama -

Cały felieton Tomasza Pernaka czytaj tylko w najnowszym wydaniu “Warszawskiej Gazety” oraz na stronie www.warszawskagazeta.pl

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł
Następny artykuł
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Toż to szok!

A tak się starała... Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Donald Tusk podjął już decyzję - Janina...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx