Cel jest jeden – zniszczyć klasę średnią i przejąć jej majątek tak, by pomiędzy oligarchami a “plebsem” nie było nikogo zdolnego do stawiania zorganizowanego oporu. To nie jest “walka o klimat”, tylko wojna o własność, a w konsekwencji o wolność – bo, bez jednego nie ma drugiego.
“Gatesów tego świata wyrzeczenia nie dotkną, w mniejszym stopniu odczują je również ci, którzy nie mają nic albo mają bardzo niewiele, bo dla obecnej klienteli opieki społecznej, która już teraz korzysta z rozmaitych dopłat do rachunków, przewidziano szereg pakietów osłonowych mających chronić przed tzw. ubóstwem energetycznym. Ci z kolei, jak korzystali z “socjalu”, tak będą korzystali nadal i w ich sytuacji niewiele się zmieni. Kogo zatem Zielony Ład najbardziej dojedzie? Wspomnianą klasę średnią, czyli ludzi, których z jednej strony nie stać na “greenwashing” i wykupienie “pakietów” magicznie niwelujących “ślad węglowy”, a z drugiej strony są zbyt zamożni, by załapać się na socjal”, pisze Piotr Lewandowski w “Warszawskiej Gazecie”. (…)
“Jak łatwo zauważyć, o ile dla warstw uboższych klasa średnia może być, co najwyżej obiektem zazdrości lub aspiracji, o tyle przez elity jest ona postrzegana jako konkurencja i zagrożenie, tudzież przeszkoda dla dalszego pomnażania wpływów i majątków. Polityków trzyma na smyczy, niejednokrotnie dając swoim wybrańcom odczuć, skąd im wyrastają nogi (nikt tego nie lubi), a finansowym nababom uprzykrza życie, konkurując jako masa z ich interesami i wpływając na władze, żeby nie przychylały oligarchom zanadto nieba”, kontynuuje.
W jaki sposób został zawiązany sojusz przeciwko klasie średniej i czy mamy do czynienia z niszczeniem posiadaczy domków z ogródkiem na przedmieściach tak, żeby nie zorientowali się, że są niszczeni?
Cały tekst “Wywłaszczyć Europę” w najnowszym wydaniu “Warszawskiej Gazety” i na www.warszawskagazeta.pl