Powszechne jest w Polsce przekonanie, że podatki są zbyt wysokie a fiskus zbyt wścibski i drobiazgowy. Jest jednak jedna grupa zawodowa, która z płacenia podatków jest całkowicie zwolniona. Mimo, że zarabia krocie.
Jak się okazuje, w naszym kraju podatków nie płacą osoby zajmujące się… prostytucją. Jak pisze portal Inn:Poland:
„Nierząd nie podlega podatkowi dochodowemu. Potwierdził to Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w jednej z interpretacji podatkowych wyjaśniając, że prostytucja nie może być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. I dodał, że związku z tym zgodnie z przepisami ustawy o PIT przychody uzyskiwane z prostytucji nie podlegają podatkowi dochodowemu od osób fizycznych.”.
A w grę wchodzą spore pieniądze. Szacuje się, że za godzinę pracy prostytutka zarabia ok. 209,82 zł, średnia płaca za noc to już 2060 zł. – takie dane przedstawia Sedlak&Sedlak, która przeanalizowała rynek nierządu w Polsce.
Jak widać, można więc podając się za prostytutkę, zwolnić od podatku całkiem duże pieniądze.
Pozostają tylko do rozwiązania dwa problemy.
Po pierwsze, jak przekonać fiskusa, że faktycznie paramy się nierządem? I – po drugie – co powiedzą na to nasi sąsiedzi?
Źródło: Inn:Poland