„Francja daleka jest od wyjścia z kwarantanny” – powiedział w środę rzecznik francuskiego rządu Gabriel Attal. Koronawirus nie został pokonany, a liczba hospitalizowanych chorych na Covid-19 jest wyższa niż podczas pierwszej fali pandemii – dodał.
„Wciąż daleko nam do pokonania koronawirusa i jeszcze przez jakiś czas musimy żyć z ograniczeniami niezbędnymi, by go kontrolować” – ostrzegł Attal po zakończeniu posiedzenia Rady Ministrów oraz Rady Obrony w środę.
Poinformował jednak, że od 1 grudnia niewykluczone jest częściowe poluzowanie lockdownu dla części przedsiębiorców, którzy będą mogli stopniowo otwierać sklepy z towarami nieuznawanymi za niezbędne do życia.
„Szpitale są dziś nadal niezwykle przeciążone i przyjmują więcej pacjentów niż w szczycie pierwszej fali epidemii” – podkreślił Attal. „Nadal potrzebujemy solidarności i zaangażowania wszystkich (…). Zmniejszenie naszych wysiłków teraz oznaczałoby podjęcie zbyt dużego ryzyka” – dodał.
Rzecznik zapowiedział również, że na piątek premier Jean Castex zaprosił przywódców partii i grup politycznych na spotkanie, by „podsumować sytuację, omówić kolejne kroki i możliwe scenariusze, które mogą być realizowane w kolejnych fazach”.
Po rozmowach polityków odbędą się również konsultacje z partnerami społecznymi.
W przyszłym tygodniu prezydent Emmanuel Macron wygłosi kolejne orędzie do Francuzów. Media spodziewają się przedstawienia planu stopniowego, regionalnego wychodzenia z obowiązującej od 30 października kwarantanny.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)