Antoni Macierewicz na antenie Telewizji Trwam, bardzo mocno skrytykował ustalenia negocjacji unijnych, na które przystał premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu Zjednoczonej Prawicy uznał wynik szczytu za sukces naszego kraju. Premier podkreśla, jakie znaczenie dla polskiej gospodarki ma 770 mld zł, jakie napłynąć w ciągu kilku lat z UE.
– Formacja niepodległościowa nie powinna zgodzić się na takie rozwiązanie – uznał Macierewicz. – Zgadzamy się na wprowadzenie prawnych zasad, zawartych w rozporządzeniu, a w zamian za to dostajemy propagandowy gest w postaci pustej deklaracji Rady Europejskiej, która nie ma żadnej mocy prawnej. Zgoda na coś takiego otwiera drogę do likwidacji polskiej niepodległości. Nawet wtedy, kiedy jest ona obwarowana przyrzeczeniami pani kanclerz Merkel, która tak jak kiedyś caryca Katarzyna, deklaruje, że jest to dla dobra Polski, dla dobra narodu polskiego – mówił były szef obrony narodowej.
Macierewicz jest przekonany, że osiągnięte w Brukseli porozumienie “ograniczy oraz zlikwiduje prawodawstwo polskie albo może je zlikwidować i uzależnić od coraz bardziej rozpowszechniającej się ideologii bezprawia i ideologii postmarksistowskiej, która opanowała Unię Europejską”. Dodał także, że uważa je za „zamach stanu” i „bezprawie”.