To nie spóźniony żart na Prima Aprilis. Sęk tym w tym, że to nasza codzienność w czasach obostrzeń.
Dziennikarze „Gazety Wyborczej” dotarli do ciekawej informacji. Komenda Główna Policji miała rozesłać do wszystkich komend niezwykle ważny rozkaz. Zawierał on polecenie, by funkcjonariusze w trybie zmianowym m.in. pilnowali wejść do restauracji.
Dotyczy to oczywiście tylko restauracji „stawiających opór”, czyli działających wbrew obowiązującym restrykcjom. Przed takimi lokalami powinien stanąć, działający w trybie zmianowym, „posterunek stały”. Policjanci mieliby legitymować gości i nie dopuszczać do tego, by ktokolwiek wszedł do środka.
– Podstawą prawną działań policji są obowiązujące przepisy sanitarne, które wprowadzają obostrzenia związane z trwającym stanem epidemii. W tym zakresie nie zmieniło się nic od chwili wprowadzenia obostrzeń – mówił dziennikarzom Marcin Fiedukowicz, rzecznik komendanta miejskiego policji w Łodzi. Rzecznik nie potwierdził jednak, czy taki rozkaz faktycznie został wydany.
Takie działanie nie wyczerpuje pomysłowości naszych władz. W lutym w mediach pojawiła się informacja o instrukcji dla kontrolerów sanepidu. Mieli oni nachodzić niepokorne lokale i… pod pozorem kontroli żywności. Tylko bowiem w takim przypadku prawo zezwala urzędnikom wejść do restauracji, bez wcześniejszej informacji o inspekcji.
Źródło: Inn:Poland